Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
14/04/2017 - 05:40

Pani Anna szykuje się na tamten świat...

Wielki Piątek to czas kiedy w swoich myślach dotykamy tajemnicy śmierci Chrystusa, naznaczonej wielkim cierpieniem drogi krzyżowej. Jednak w naszym codziennym życiu śmierć to temat tabu. Została wypchnięta na margines życia społecznego. A przecież powinniśmy o niej mówić. Bo jest to najbardziej intymne, ale zarazem najbardziej naturalne wydarzenie w życiu każdego człowieka - mówi pani Anna, która ma osiemdziesiąt trzy lata i powoli szykuje się na tamten świat.

To przechodzenie na tamten świat …dziś raczej samotne, za szpitalnym parawanem. Myśli pani o tej samotności odchodzenia? Chciałaby, pani, żeby ktoś najbliższy trzymał panią wtedy za rękę?

Nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć. Czasem tylko myślę, że rozpacz najbliższych, szczególnie dzieci, nie pozwala człowiekowi odejść w spokoju na tamten świat. Moja znajoma była przy śmierci swojego męża. Leżał spokojnie z zamkniętymi oczami, a ona odmawiała przy nim różaniec. I miała takie przekonanie, że odchodzi w wielkim spokoju. Ale pojawiła się ich córka, która tak strasznie zaczęła rozpaczać. On wtedy otworzył oczy i bardzo długo nie mógł umrzeć. Widać było, że to poczucie spokoju utracił. A agonia, która wydawała się być blisko, przedłużyła się o kilka godzin. Myślę, że kiedy przychodzi czas zakończenia życia, trzeba po prostu odejść

Na spotkanie śmierci trzeba wyjść naprzeciw samotnie?

Może właśnie tak…Pewnie wszystko zależy od tego, jakie o niej mamy wyobrażenie. Wolę myśleć, że wygląda tak, jak na moim ulubionym obrazie Jacka Malczewskiego. Piękna kobieta z kosą, o łagodnym obliczu, która zamyka oczy klęczącemu przed nią starcowi. Na jego twarzy maluje się wyraz ulgi i spokoju. Często przywołuję też słowa z listu świętego Pawła do Koryntian: "Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy Pan Bóg przygotował dla tych, którzy Go miłują”.

Rozmawiała Agnieszka Michalik







Dziękujemy za przesłanie błędu