Znowu obronili zamczysko „Stara Baśń” przed Mongołami. Zobacz zdjęcia
Byli rycerze, konie, piękne branek i mongolskie ordy, które kilkakrotnie szturmowały zamek. Budowlę, która już z daleka zachwyca swoja bryłą, od siedemnastu lat buduje Krzysztof Broński przy wsparciu brata Józefa, swojej rodziny i przyjaciół. To dzieło jego życia. Pan Krzysztof postanowił dokonać rekonstrukcji średniowiecznego grodu warownego założonego przez Bolka zwanego Gniewnym. W XIII wieku w okolicach Grybowa faktycznie odbyła się bitwa z Mongołami, którzy wracali z wielkimi łupami zrabowanymi w Europie. Armia mongolska została pokonana przez obrońców grodu. O skarbie, który po wygranej bitwie przypadł Bolkowi, chętnie opowiada swoim gościom gospodarz obiektu. Oprowadza ich również po lochach, w których czeka niejedna niespodzianka.
Widowiskowo odegrana obrona grybowskiej warowni przed Mongołami zainaugurowała sezon turystyczny na Sądecczyźnie. W bitwie czynny udział wziął sam starosta nowosądecki Marek Pławiak, który gratulował organizatorom udanego przedsięwzięcia.
- Gratuluję pasji i tak wspaniałego zamczyska – mówił starosta Marek Pławiak podczas zwiedzania zakamarków warowni. – Cieszę się, że są na Ziemi Sądeckiem osoby, które w tak spektakularny sposób wcielają w życie swoje marzenia. Warownia „Stara Baśń” to kolejna piękna wizytówka Sądecczyzny – będziemy ją promować i dbać o nią.
Wicestarosta Antoni Koszyk życzył powodzenia w dalszych pracach. Krzysztof Broński nie spoczywa na laurach i wciąż ma nowe pomysły – cały kompleks budynków, w których mieści się również jacuzzi, pokoje gościnne i piętrowa sala dla 240 osób to tylko część projektu. Warto dodać, że gospodarz sam zaprojektował całość i spędził, wraz z rodziną, wiele godzin na dopracowywaniu szczegółów.
(ami)
Fot: Maria Olszowska