Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
21/11/2016 - 07:20

Zjazd PiS: kandydat Kaczyńskiego przegrał, Nowak wybuczany

Poseł Wiesław Janczyk, wiceminister finansów, nie uzyskał większości głosów w wyborach na prezesa okręgu 14 na dzisiejszym zjeździe PiS w Nowym Sączu. Zjazd, odbywający się w auli WSB-NLU przy ulicy Zielonej, miał burzliwy przebieg. Wzięli w nim udział działacze rządzącej Polską partii od Biecza na wschodzie okręgu, po Orawę na zachodzie.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie na 556 uprawnionych delegatów, w zjeździe uczestniczyło 346. W  wyborach na prezesa okręgu oddano 339 głosów ważnych, z czego Janczyk otrzymał 161. Dwunastu delegatów wstrzymało się od głosu, przeciw zagłosowało 166. 

**

Poseł Wiesław Janczyk z Męciny, od kilku miesięcy podsekretarz stanu  w ministerstwie finansów,  był jedynym kandydatem na szefa okręgu z rekomendacją samego Jarosława Kaczyńskiego. Miesiąc temu prezes PiS uczynił go swoim okręgowym pełnomocnikiem w Nowym  Sączu, odstawiając na boczny tor senatora Stanisława Koguta, który kierował miejscowymi strukturami od 2011 roku.  

Przeczytaj też Koniec dobrej, politycznej passy senatora Koguta. Czy ktoś zbierał na niego haki?

Już przed zjazdem obserwatorzy lokalnej sceny politycznej wieszczyli, że wybór władz statutowych PiS w okręgu 14. nie będzie formalnością. Dzięki relacji delegatów, zaprzyjaźnionymi z "Sądeczaninem" (pragnęli pozostać anonimowi), poznaliśmy kulisy tego historycznego zdarzenia. Okazuje się, że przepychanki zaczęły się już przy powoływaniu przewodniczącego zjazdu.

Marek Kwiatkowski, szef małopolskiego MODR, zgłoszony na to stanowisko przez Wiesława Janczyka, przepadł w głosowaniu. Ostatecznie przewodniczącą zjazdu wybrano poseł Barbarę Bartuś z Gorlic.

Wystąpienie Wiesława Janczyka, w którym kandydat na szefa okręgu powołał się na poparcie Jarosława Kaczyńskiego, sala przyjęła chłodno. Wówczas w sukurs Janczykowi pospieszył prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak. I to był prawdopodobnie błąd, gdyż delegaci wybuczali Nowaka, zmuszając gospodarza miasta do zejścia z mównicy.    

W trakcie liczenia głosów przemawiał senator Kogut. Z właściwą sobie egzaltacją mówił, że oddał PiS-wi serce i pod jego przywództwem partia osiągnęła historyczny sukces w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych, zdobywając w okręgu 14 osiem mandatów poselskich i dwa senatorskie.    

Następnie Kogut, nie wymieniając nazwiska, zaatakował obecnego na zjeździe swego byłego rzecznika Leszka Langera, ważnego urzędnika sądeckiego ratusza, mówiąc że został przez niego haniebnie zdradzony. Kogut zarzucił Langerowi pisanie anonimów o rzekomych nieprawidłowościach w działalności Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym w Stróżach  i w tym kontekście ujawnił, że Langer zarobił w fundacji 320 tys. zł. Ta wiadomość wbiła delegatów w fotele,  ale to jeszcze nie było wszystko. Kogut, spoglądając w kierunku prezydenta Nowaka, powiedział, że od czterdziestu lat lat jest abstynentem, że nikt go pijanym nigdy nie widział i nikt nie musiał go wyprowadzać z żadnych spotkań…   

**

Dwudziestoosobowa komisja skrutacyjna liczyła głosy trzy godziny, choć kandydat był tylko jeden. W trakcie jej prac na salę poszedł "przeciek", że głosowanie nie ułożyło się po myśli prezesa PiS. Wówczas to poseł Janczyk, powołując się na dyrektywy telefoniczne z Warszawy, zażądał  przerwania zjazdu, bez ogłoszenia wyników głosowania. Sala zatrzęsła się z oburzenia . W serii emocjonalnych wystąpień delegaci, w tym parlamentarzyści, stanowczo sprzeciwili się przerwaniu zjazdu.

Padały mocne słowa o próbie łamaniu demokracji wewnątrzpartyjnej. Poseł Piotr Naimski, który zaznaczył, że jest tylko obserwatorem zjazdu, za wielki skandal uznał, że o wynikach głosowania delegaci dowiadują się z przecieków, a nie z komunikatu komisji skrutacyjnej. W podobnym duchu wypowiadała się poseł Anna Paluch z Krościenka.   

Ostatecznie, dzięki również determinacji Małgorzaty Belskiej, przewodniczącej komisji skrutacyjnej, liczenie głosów dokończono i ogłoszono wyniki głosowania. Do tego momentu  dotrwało niewielu delegatów.

Pod protokołem komisji skrutacyjnej nie podpisało się pięciu jej członków, bez podania przyczyny, za to Belska dołączyła oświadczenie, że na komisję skrutacyjną wywierano naciski…

Nie udało nam się uzyskać komentarza posła Janczyka do zaistniałej sytuacji. Poseł nie odbierał telefonu. Tak samo milczał telefon senatora Koguta.Nie wiadomo kiedy zjazd zostanie dokończony lub... powtórzony. Jedno jest pewne, Prawo i Sprawiedliwość w okręgu 14 jest podzielone jak nigdy. 

(HSZ), fot. archiwalne







Dziękujemy za przesłanie błędu