Walczyli ze śniegiem. PTT w Beskidzie Żywieckim [zdjęcia]
Liczyliśmy się z tym, że przyjdzie nam wędrować po śniegu, lecz nie przypuszczaliśmy, że zima będzie aż tak zaawansowana. Wprawdzie wyciągi jeszcze nie ruszyły, ale pierwszych narciarzy już spotkaliśmy.
Na zboczach Pilska znajduje się jeden z największych i najwyżej położonych ośrodków narciarskich w Polsce. Wyżej na nartach można pojeździć tylko na Kasprowym Wierchu.
Wyruszyliśmy z Korbielowa. Początek wędrówki jeszcze w jesiennym otoczeniu, ale czym wyżej, tym robiło się bardziej biało. I nie tylko o śnieg chodzi, ale też o mgłę i chmury, które ograniczały widoczność.
Na szczycie jeden z uczestników zażartował, że gdyby w domu zrobił sobie zdjęcie białej kartki papieru, to efekt byłby taki sam. Troszkę przesadził, bo aż tak źle nie było, a w drugiej części dnia nawet zaświeciło nam słoneczko.
Maszerując zarówno w górę, jak i w dół, przechodziliśmy przez Halę Miziową, gdzie stoi olbrzymi gmach schroniska. Jakież było nasze zdziwienie, gdy w środku witał nas kolega Jacek – Sądeczanin, członek Oddziału Beskid PTT, uczestnik wielu naszych wycieczek i wypraw, obecnie pracujący w tymże schronisku.
Warta podkreślenia jest postawa kierowcy naszego autokaru – pani Dorotki, która w tych trudnych zimowych warunkach zdobyła z nami Pilsko. Zazwyczaj, gdy grupa idzie w góry, to kierowcy pieczołowicie pilnują swoich „bolidów” i odpoczywają. Jak widać, są wyjątki.
Zbigniew Smajdor, fot.: PTT