Studniówka full wypas i…dziura budżetowa w rodzicielskiej kieszeni?
Czasy, kiedy na sto dni przed maturą w stosownej do uczniowskiego wieku w skromnej czarno-białej „kreacji” tańczyło się do białego rana w sali gimnastycznej, przy bigosie, kanapkach i sałatce jarzynowej, dawno odeszły w zapomnienie. Dziś studniówki organizuje się w drogich restauracjach, które na imprezę rezerwuje się już…w pierwszej klasie szkoły średniej.
Obejrzyj zdjęcia: Tak się bawiła na studniówce klasa 3B z I LO w Nowym Sączu
- Na wywiadówce, zaraz po tym jak mój syn rozpoczął naukę w sądeckim pierwszym ogólniaku, zdumienie wywołał u mnie temat studniówki. Okazało się, że nasze dzieci z miejsca zabrały się za poszukiwania odpowiedniego lokalu i jego rezerwację - mówi pani Barbara Michalik - i ze łzą w oku wspomina swoja skromną studniówkę zorganizowaną w stołówce szkolnego internatu.
Przeczytaj też Studniówkowy polonez na nowosądeckim Rynku
Rezerwacja sali w porządnym lokalu trzy lata wczesnej to dziś norma. Koszty wynajęcia sali, wahają się od 160 do 200 zł od osoby. Na studniówkę, jak wiadomo, nie idzie się solo. Za parę wychodzi więc około 400 złotych. Uczniowie płacą również za nauczycieli i gości zaproszonych na bal.
Studniówkowe menu przypomina dziś weselne przyjęcie. Restauracje, hotele czy inne placówki organizujące maturalne bale, serwują gościom danie główne, czyli obiad, deser przekąski oraz dwie kolacje.
Co można mieć na studniówkowym talerzu? Oto przykłady. Danie główne - rosół z kołdunami lub zupa pieczarkowa albo krem z warzyw, do tego pieczeń wieprzowa lub drobiowa z warzywami w sosie, puree ziemniaczane oraz zestaw surówek. Na deser sernik, makowiec lub szarlotka, kawa lub herbata.
Przeczytaj też Powtórka ze studniówki w klimatach „Gwiezdnych wojen”
Zimne zakąski to kanapeczki koktajlowe, galaretki z kurczaka, półmiski z wędlinami i sałatkami, tace z serami, czipsy, paluszki, orzeszki, owoce, ciasteczka, zimne napoje. Pierwsza kolacja - strogonoff lub flaki albo barszcz z pasztecikami, druga - biały barszcz z jajkiem i kiełbasą albo barszcz czerwony z uszkami. Placówki liczą sobie minimum 80 złotych za jedną osobę za menu.
Oprócz dobrego jedzenia, musi być też dobra muzyka. Za ile?
- Trzeba zapłacić od dwóch do czterech tysięcy złotych - mówi pani Barbara Michalik, która znalazła się w studniówkowym , organizacyjnym komitecie. Wszystko zależy od tego, czy maturzyści chcą się bawić przy zespole czy przy didżeju. Wynajęcie zespołu kosztuje więcej, bo trzeba zapłacić kilku osobom.
Ostatnio maturzyści stawiają raczej na didżejów.
- Zamiast słuchać często nieudolnego kopiowania znanych przebojów, lepiej postawić na oryginał grany z płyty. Dobry didżej zna się na muzyce i zapewnia dodatkowe atrakcje , takie jak dym, piana, tematyczne przebrania, oświetlenie sali oraz zabawne konkursy - mówi Kamila, tegoroczna maturzystka z Nowego Sącza.
Nie można też zapomnieć o fotografie i kamerzyście, którzy uwiecznią jedyny taki w życiu bal. Ile trzeba wydać?
- Filmowanie studniówki kosztuje 3 tysiące zł. Dziś płyty DVD zostały zastąpione pendrivami , a filmy nagrywane są w jakości FULL HD – mówi kamerzysta i fotograf Józef Jurczyński.
Na kilka tygodni przed studniówką trzeba się zająć skompletowaniem garderoby. Kamila już wstępnie policzyła, ile musi przeznaczyć na swoją, raczej skromną, kreację.
- Nie chciałabym zrobić spustoszenia w portfelach moich rodziców, więc raczej będzie bez szaleństw. Zrobiłam mały rekonesans w sieciówkach i wyszło mi, że na sukienkę, buty, torebkę muszę wydać około 300 zł. Jeżeli jednak chcemy wyróżnić się z tłumu i założyć coś super oryginalnego, to trzeba się liczyć z dwukrotnie większymi wydatkami.
Do kreacji trzeba jeszcze dobrać odpowiednią fryzurę i zaliczyć wizytę u kosmetyczki.
- Studniówkowy makijaż to między innymi doczepiane rzęsy, do tego hybrydy na paznokciach. To już dodatkowy koszt, 200 zł – mówi Katarzyna Barth kosmetyczka z Nowego Sącza.
Nie mniej w swój wygląd muszą zainwestować chłopcy. Ceny garniturów zaczynają się od 600 zł. Do tego jeszcze trzeba kupić krawat buty i koszulę.
Gdy podliczy się te wszystkie wydatki, wychodzi dużo.
- Organizacja studniówki jest droga, jednak nie należny się tym przerażać. Wydatki dzielone są na całą klasę i rozłożone są w czasie - mówi Kamila. -To dlatego warto się za to zabrać odpowiednio wcześniej. Najlepiej na początku nauki w szkole średniej.
Co z alkoholem na studniówce? Czy jest tematem tabu?
- Nie. Całą klasą składaliśmy się na wino i mocniejsze trunki dla nauczycieli – mówi Gabrysia, absolwentka sądeckiego liceum. - Przecież na studniówce zawsze się piło alkohol. Na początku jest sztywno, ale potem pedagogiczne ciało przymyka oko. Ten jeden raz.
Co się jeszcze nie zmienia? Polonez tańczony na początku studniówkowego balu. Od czasu sfilmowanego przez Andrzeja Wajdę „Pana Tadeusza” w zapomnienie idzie tańczony przez całe pokolenia maturzystów Polonez Ogińskiego, który przegrywa z kompozycją Wojciecha Kilara.
Dlaczego w szkołach zaprzestano kultywowania tej tradycji?
- To jest wyłącznie wybór uczniów. A oni wybierają poloneza z filmu Wajdy- tłumaczy Dorota Smaga, dyrektor II LO w Nowym Sączu
Studniówkowicze wykazują się coraz większą odwagą i kreatywnością w doborze muzyki. Ostatnio na topie jest żywiołowy taniec belgijski.
- Dbamy o tradycję, ale nudzi nas dotychczasowa forma tańca. Dlatego stawiamy na nowoczesność – przekonuje Kuba, tegoroczny maturzysta.
- A potem to już tylko nauka - wzdycha Kamila. - na studniówkę jak każe tradycja założę czerwoną podwiązkę na szczęście, ale wiem, że to jak zdam maturę, zależy ode mnie. Mam nadzieję, że nie będzie tak jak w piosence Czerwonych Gitar …”znów za rok matura”.
Zobacz też: Zaproście nas na swoją studniówkę
Agnieszka Michalik (wsp. A.Makoś, M.Nazimek), fot. JB