Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
26/01/2016 - 18:50

Skazują nas na śmierć, bo jesteśmy za bogaci

W Nowym Sączu nie działa Hospicjum, bo NFZ nie daje szans na kontrakt w najbliższym czasie. W Krakowie świeci pustkami największy i najnowocześniejszy oręż w walce z rakiem, czyli cyklotron. W walce z nowotworem sądeczanie skazani są na przegraną? Rzecznik prasowa Ministerstwa Zdrowia w komentarzu dla portalu sadeczanin.info informuje, że "trwają prace nad projektem…". Ile potrwają, nie wiadomo...

Choć zapotrzebowanie jest ogromne, i to realnie w postaci kolejnych ubiegających się o pomoc chorych, to Oddział dla Przewlekle Chorych przy Sądeckim Hospicjum stoi pusty. Ktoś dał środki na jego budowę i to nie małe, bo ok. 970 tysięcy, ale nie pomyślał o zabezpieczeniu kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Sądeckie Hospicjum nie stać na to, by wziąć na siebie ciężar sfinansowania dodatkowych dwudziestu dwóch łóżek. I tak już płaci za dwa dodatkowe, pozakontraktowe miejsca hospicyjne.

Drugi, podobny Oddział funkcjonuje w Grybowie i jak wyjaśniała w rozmowie z sadeczanin.info Aleksandra Kwiecień, rzecznik małopolskiego NFZ, Fundusz nie ma pieniędzy na zakontraktowanie następnego. Kiedy będzie miał? Rzecznik nie pokusiła się o podanie precyzyjnego terminu.

To prawdziwy dramat. I jakby tego było mało, okazało się również, że nie ma pieniędzy na uruchomienie oddanego do użytku w zeszłym roku cyklotronu:

To najnowocześniejsza forma radioterapii na świecie, a jej skuteczność dla niektórych rodzajów nowotworów wynosi nawet 90-95 proc.

Oddawane do użytku dwa stanowiska terapeutyczne gantry od stycznia 2016 roku służyć będą walce z nowotworami. Oba wyposażone są w najnowocześniejszy system z wiązką skanującą, dzięki któremu możliwe będzie precyzyjne uderzenie w guza wiązką protonów przy maksymalnym oszczędzeniu zdrowych tkanek. Ta metoda leczenia dotychczas dostępna była w zaledwie kilku najbardziej rozwiniętych krajach świata. 

W ośrodku w Bronowicach będą mogli być leczeni pacjenci z nowotworami głowy i szyi oraz niektórymi nowotworami kręgosłupa i trzustki. Wykorzystywana tu protonoterapia nie okalecza i zwalcza nowotwór radykalnie i bezpiecznie dla pacjenta, dlatego będzie mogła być stosowana również w niektórych nowotworach u dzieci. W tej chwili koszt terapii jednego pacjenta szacowany jest na około 100 tysięcy złotych - ogłaszał z namaszczeniem małopolski portal samorządowy.

Budowa cyklotrony pochłonęła aż...240 milionów złotych. Pacjentów nie ma, nie mówimy tu o cudzie, chorzy na raka nagle nie ozdrowieli, mówimy znowu o braku pieniędzy.

Dziś na antenie jednej ze stacji telewizyjnych wiceminister zdrowia wspomniał o tym nadmieniając, że koszty obsługi, co wynika ze wstępnych szacunków, koszty zatrudnienia specjalistów w centrum są astronomiczne. I dodał cynicznie, że w Małopolsce na pewno można znaleźć informatyków za mniejsze pieniądze…

Cynizm polityka zniesmaczył naszych Czytelników. Bo jak tę wypowiedź interpretować? Wszyscy wiedzą, że w Małopolsce zarabia się mało? Jesteśmy tak bogaci, że możemy pracować za mniej niż należałoby nam płacić przy określonej wiedzy i kompetencjach?

O komentarz w sprawie blokowania możliwości korzystania z Oddziału dla Przewlekle Chorych i Cyklotronu poprosiliśmy bezpośrednio rzecznika MZ. Z odpowiedzi niestety niewiele dobrego wynika, przytaczamy ją w całości:

Szanowna Pani Redaktor,

Uprzejmie informuję, że w Ministerstwie Zdrowia trwają obecnie prace nad projektem rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego, wyodrębniającym warunki realizacji świadczenia: Terapia protonowa nowotworów zlokalizowanych poza narządem wzroku, w tym kryteria kwalifikacji, zgodnie z rekomendacją Prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji nr 85/2015, z dnia 29 października 2015 r.

Jednocześnie informuję, że po zakończeniu prac w ww. zakresie, jak również uzyskaniu akceptacji Kierownictwa Ministerstwa Zdrowia, projekt zostanie skierowany do uzgodnień oraz opiniowania i konsultacji publicznych.

Ponadto wyjaśniam, że taryfa ww. świadczenia opieki zdrowotnej zostanie określona
przez Prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.

Z poważaniem

/-/Milena Kruszewska           

Rzecznik Prasowy Ministra Zdrowia

W listopadzie zeszłego roku o polskiej onkologii rozmawialiśmy ze światowej sławy specjalistą profesorem Cezarym Szczylikiem Rak to obywatel świata ale polska onkologia to katastrofa , której fragment teraz warto przytoczyć:

Lekarz pierwszego kontaktu rzeczywiście wystawia zieloną kartę onkologiczną, ale jest tu pewna dychotomia. Z jednej strony daje mu się pewną władzę decyzyjną, ale za tym nie idą pieniądze. Lekarz nadal nie może zlecić pewnych badań. On kieruje do bardzo wąskiego gardła, to znaczy do tego, żeby zlecił to specjalista. A tych specjalistów mamy dramatycznie mało. Przecież wiemy o tym, że na przykład w Chełmie pożyczano specjalistów z innego powiatu po to tylko, żeby móc spełnić normy NFZ. Czyli zbudowano pewną fikcję, która nie oddaje tego, co się dzieje w rzeczywistości. Nie przygotowano systemu na to, aby pacjenta kompleksowo obsłużyć. Najpierw powinno się policzyć, ilu mamy danych specjalistów, w jaki sposób wypełnić te luki, w jaki sposób rozpocząć odpowiednie kształcenie. A nie ustalić pewien model, do którego my w żaden sposób nie możemy dopasować ludzi i sprzętu. Już nie mówiąc o tym, że gdy rozpoczynamy leczenie, gdy pacjent się dowiaduje, że ma nowotwór to nie ma żadnego wsparcia psychologicznego, psychoonkologów. (…)Nie mamy wpływu na politykę zdrowotną. Podam pani najlepszy przykład. Wszyscy mówimy, że są nam potrzebni psychoonkolodzy a katalogu NFZ nie znajdzie pani rubryki: refundacja opieki przez psychoonkologów. Nie ma czegoś takiego. Psycholog powinien pracować za darmo i najlepiej po kątach, bo nawet nie ma miejsca wyznaczonego. A NFZ wymaga od nas, żeby szpital, który prowadzi onkologię miał jednego czy dwóch psychoonkologów i my ich sobie pożyczamy między ośrodkami. To nie na tym polega budowanie systemu. Budowanie sytemu polega na ty, że po pierwsze muszą być pieniądze a po drugie ma być wola polityczna do podejmowania bardzo trudnych decyzji. Dlatego, że najłatwiej jest obiecać coś ludziom za darmo. Natomiast gdy przychodzi do tego, czym jest życie, czym jest pakiet onkologiczny to nie wystarczy wyjść przed kamery i powiedzieć: oto jest pakiet onkologiczny. My ten pakiet jako onkolodzy krytykowaliśmy od początku. A przyszedł dyrektor Centrum Onkologii i powiedział, że jest przygotowany na to, że u niego będzie realizowany pakiet onkologiczny. A na posiedzeniu komisji sejmowej pary miesięcy później płakał, że ośrodek ma kilkanaście milionów długu. A wszystko dlatego, że za pakietem nie poszły pieniądze. Łatwo jest zlecić badania, ale ktoś musi za nie zapłacić. A płatnika nie wskazano. Koszt tego systemu poszły w koszty szpitali, które natychmiast weszły w jeszcze większe długi.

Ewa Stachura, MIGA

Fot.: archiwum sadeczanin.info, www.malopolska.pl







Dziękujemy za przesłanie błędu