Rany Boskie! Żebym jo tak teroz mogła… to bym furgała! 104 !!! urodziny Marii Woźniak z Tropia
Ci, którzy znają panią Marię mówią o niej, że zaraża innych swoją radością z każdej chwili codziennego życia. Kiedy pada pytanie o jej receptę na długie życie, niezmiennie odpowiada:
- Módl się i pracuj, a będzie ci dane.
W codziennym życiu pomaga jej wnuczka wraz z mężem. Mieszkająca w Tropiu najstarsza mieszkanka gminy Gródek nad Dunajcem nie bierze żadnych tabletek, nie ogląda telewizji, ale namiętnie słucha radia. Trudy codziennego życia przedstawia w pozytywnym świetle i nigdy narzeka.
- Na gospodarce każdą robotę robiłam, lubiłam robić, byłam taka lekka do roboty - mówi z uśmiechem.
Szacownej jubilatce z okazji sto czwartych urodzin życzenia składali osobiście wójt gminy Józef Tobiasz i wiceszefowa Urzędu Stanu Cywilnego Małgorzata Basta. Pani Maria przyjęła gości z wielką radością rewanżując się za kwiaty wspaniałymi opowieściami ze swojego długiego życia i śpiewem.
A wspomnienia pani Marii opowieści to kawał pięknej historii. Były opowieści o życiu i ciężkiej pracy na wsi, o powodzi z 1934 roku, o licznych pielgrzymkach do sanktuarium w Tuchowie, na które chodziła nawet boso, ale jak zaznacza „Bo się śpiwało i wesoło było iść”. Swoje opowieści o pielgrzymkach przeplatała śpiewem pielgrzymkowych pieśni sprzed lat.
- Rany Boskie, żebym jo tak teroz mogła… to bym furgała”… zakończyła swoją opowieść Pani Maria.
Życzymy więc Jubilatce, aby radość z życia i zdrowie towarzyszyły jej jak najdłużej.
(mika)
Fot, źródło: gminagrodek.pl