Radny w obronie parkingowych. Apel do serca Oleniacza!

Radny Tadeusz Gajdosz stanął w obronie parkingowych z długoletnim stażem pracy, których nie zatrudniono w nowo powstałej spółce komunalnej, zarządzającej parkingami i targowiskami w Nowym Sączu. Ponieważ pierwsze wystąpienie Gajdosza w tej sprawie na styczniowej sesji Rady Miasta przeszło bez echa, radny po raz drugi interpeluje prezydenta Ryszarda Nowaka, a ściślej mówiąc uderza do serca i sumienia Marka Oleniacza, prezesa spółki SIM.

"Panie Prezesie, tych zwolnionych parkingowych znamy od wielu lat (10 lat pracy przy obsłudze parkingu) - napisał Gajdosz. - Często pracowali w trudnych warunkach pogodowych – deszcz, słońce, mróz bez żadnych udogodnień takich jak pomieszczenie socjalne, bez ciepłego posiłku w mroźne dni. Nigdy nie narzekali, nie protestowali, nie otrzymali żadnej nagany za złe wykonywanie swoich obowiązków. Zawsze byli mili, uprzejmi, uśmiechnięci, chętni do pomocy."

Dalej radny perswaduje Oleniaczowi, że starzy parkingowi, dla których nie znalazło się miejsce w spółce (30 pracowników - przyp. red), nie są mniej kompetentni od nowo przyjętego pracownika, który, nawiasem mówiąc, posiada świadczenia emerytalne.

Radny przypomina ponadto, że prezydent Nowak, tworząc Sądecką Infrastrukturę Miejską sp. z o.o. (w skrócie SIM) obiecał, że obecni pracownicy obsługi parkingowej znajdą zatrudnienie w nowo tworzonej spółce tym bardziej, że są to mieszkańcy Nowego Sącza i mają na utrzymaniu swoje rodziny.

"Panie Prezesie wierzę, że jest Pan wrażliwy na problemy innych ludzi, tym bardziej, że był Pan Radnym Miasta Nowego Sącza i pomoc mieszkańcom jest Panu bliska...." - kończy Gajdosz.

Jak dotąd jedyną odpowiedzią Oleniacza były słowa: "Wybrano najbardziej kompetentnych pracowników...".

Czy po dramatycznym apelu radnego prezes SIM zmieni zdanie?!

(s)
fot. rdnnowysacz.pl

Skomentuj