Pogrzeb Ryszarda Aleksandra: są prawdy tak silne, że śmierć przezwyciężają
W południe w kaplicy cmentarnej sądeckiej parafii pod wezwaniem Matki Boskiej Bolesnej została odprawiona msza żałobna. Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył ks. Józef Janas z parafii pod wezwaniem Trójcy Świętej, homilię zaś wygłosił proboszcz wspólnoty wiernych ks. Antoni Koterla, który we wspomnieniu o zmarłym odwołał się do słów Józefa Piłsudskiego wypowiedzianych w 1927 roku, kiedy z Paryża sprowadzono do Krakowa ciało Juliusza Słowackiego.
- Wszystko co żyje umiera, a wszystko co umiera żyło przedtem Prawa śmierci są bezwzględne. Ale też dodał też, że są ludzie i prawdy ludzkie tak silne, tak potężne, ze śmierć przezwyciężają, że żyją między nami - przytaczał słowa Marszałka ks. Antoni Koterla.
Proboszcz parafii mówił też o niezwykłej pracowitości Ryszarda Aleksandra,
- Trzeba sobie przed tą trumną zrobić rachunek sumienia z naszej pracowitości i zadać sobie ja z tym u nas jest. Bo on uczył nas pracowitości. Za co mu dziękujemy - podkreślał w homilii proboszcz parafii.
W ostatniej drodze towarzyszyli Ryszardowi Aleksandrowi rodzina, sąsiedzi, mieszkańcy osiedla Zawada oraz liczni przyjaciele ze środowiska sportowego Nowego Sącza, wśród nich Andrzej Danek, prezes Sandecji i wiceprezes Wiesław Leśniak. Byli także działacze Okręgowego Związki Piłki Nożnej, piłkarze klubu i liczni wychowankowie, także władze miasta i Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej.
Nad trumną wzruszające przemówienie wygłosił syn Ryszarda Aleksandra - Arkadiusz.
- Nigdy nie spoczywałeś na laurach. Cel gonił cel. Byłeś moim największym kibicem. Najlepszym doradcą. Człowiekiem upartym i wytrwałym. Nigdy nie zapomnę twoich słów kiedy mówiłeś nam - swoim dzieciom - nie święci garnki lepią. Zawsze można było na ciebie liczyć, na twoje wsparcie i bezinteresowność. Dziękujemy ci za to, kim jesteśmy. Pamięć o tobie będzie zawsze żyła w naszych sercach.
****
Ryszard Aleksander pochodził z Poręby Małej, ukończył Wyższą Szkołę Wychowania Fizycznego w Krakowie, gdzie uzyskał doktorat. Grał wyczynowo w piłkę nożną (LKS Zawada, Cracovia, Korona, Sandecja (1970-1974, lewy obrońca, 80 spotkań ligowych). Wszechstronny sportowiec, grał też w tenisa i skakał wzwyż (rekord życiowy 195 cm).
Pracował w administracji powiatowej i wojewódzkiej m.in. zastępca i dyrektor wydziału kultury fizycznej i turystyki Urzędu Wojewódzkiego(1981-1990). Następnie nauczyciel w ZSZ w Starym Sączu, wykładał także w Instytucie Kultury Fizycznej PWSZ w Nowym Sączu.
Szkoleniowiec, trener piłkarski 1. klasy (Sandecja, Start - awans do III ligi - LKS Zawada). Prekursor akademii piłkarskich na Sądecczyźnie (na początku lat 90. założył UKS Młodzik w Zawadzie) , wychowawca wielu znakomitych futbolistów, z których najdalej zaszli jego synowie:Arkadiusz i Miłosz.
W 1994 roku wydał książkę „Dzieje kultury fizycznej i turystyki w Nowym Sączu”, zamieszczał również artykuły o tematyce sportowej w "Roczniku Sądeckim".
(ami), fot: A.M