Nowy Sącz: Policja namierzyła 40-latka, który wysłał „dziwną” paczkę do sądu
„Dziwna” przesyłka pocztowa, która nadeszła tydzień temu do IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Okręgowego w Nowym Sączu postawiła na nogi służby ratownicze. Jak już pisaliśmy równocześnie do sądu została przesłana e-mailem informacja, z której wynikało, że ta przesyłka ma zawierać jakąś substancję.
Przesyłka została bardzo szybko przeniesiona do budynku sądu przy ul. Pijarskiej 3 i zdeponowana w piwnicach. Strażacy z grupy ratownictwa chemicznego wstępnie sprawdzili jej zawartość. Ratownicy wykluczyli od razu, że przesyłka nie zawiera materiału radioaktywnego, ani wybuchowego. Przełożono ją do specjalnego pojemnika i zawieziono do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie, gdzie niezidentyfikowana substancja miała być badana.
Sądeccy policjanci jeszcze tego samego dnia ustalili osobę, która nadała tą przesyłkę.
- Już po kilku godzinach funkcjonariusze wiedzieli kto ją wysłał i skąd została ona nadana – powiedziała portalowi Sądeczanin.info mł. asp. Iwona Grzebyk-Dulak, rzeczniczka sądeckiej policji. – Czterdziestoletni mieszkaniec powiatu gorlickiego usłyszał zarzut zawiadomienia organów ścigania o zagrożeniu, którego nie było.
Za takie przestępstwo grozi do 8 lat więzienia. Śledczy zastosowali wobec mężczyzny dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
Art. 224a Kodeksu Karnego mówi:
- Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
(MACH), Fot. (MACH), PSP w Nowym Sączu.