Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
26/07/2016 - 14:20

Nowy Sącz: O krok od tragedii! Dziecko stoi na parapecie, ulica zamarła!

Aż gęsto od służb ratowniczych zrobiło się dzisiaj (26 lipca) przed jednym z budynków na osiedlu Przydworcowe w Nowym Sączu. W jednym z mieszkań, na parapet okna wyszedł niespełna dwuletni chłopczyk. Dziecko wykorzystało chwilową nieuwagę mamy. Błyskawicznie interweniowały służby ratownicze. Chłopcu, na szczęście, nic się nie stało.

Mogło dojść do tragedii. Dwulatek na parapecie oknaSądeckie służby ratownicze zostały postawione na nogi, około godz. 10.00. Pod jednym z budynków na sądeckim osiedlu Przydworcowe pojawiły się policyjne radiowozy, wozy strażackie i karetka pogotowia.

Zgłoszenie, jakie nadeszło z Centrum Powiadamiania Ratunkowego brzmiało dramatyczne. Ktoś zauważył dziecko stojące na parapecie otwartego okna i zaalarmował ratowników.

- Dyżurny został powiadomiony, że w jednym z mieszkań dziecko bez opieki ma przebywać na parapecie okna – powiedziała portalowi sadeczanin.info sierż. szt. Justyna Basiaga, rzeczniczka sądeckiej policji. - Po dodarciu na miejsce ustalono, że około dwuletni chłopczyk, znajdując się pod opieką mamy wyszedł w mieszkaniu na parapet okna wykorzystując jej chwilową nieuwagę.

Zobacz też: Siedmiolatka potrącona na parkingu. Śmigłowiec LPR zabrał dziecko do szpitala

Na osiedle Przydworcowe błyskawicznie pojechali strażacy. Z Komendy Miejskiej PSP w Nowym Sączu wyjechał wóz strażacki ze skokochronem i drabiną. Drugi zastęp przyjechał prosto z innej akcji ratowniczej prowadzonej przy ul. Długosza. Tam, na parterze jednego z budynków, palił się wózek dziecięcy. Pożar ugasił, jeszcze przed dotarciem ratowników, jeden z mieszkańców.Obiekt został przewietrzony.

Ratownicy rozciągnęli przed budynkiem, w oknie którego stał malec, koc. Błyskawicznie zostały też rozłożone skokochron i drabina przenośna. Dziecko, gdy rozpoczęły się działania służb cały czas stało na parapecie i przyglądało się z zainteresowaniem zamieszaniu na ulicy.

Policjanci weszli do mieszkania. Drzwi były zamknięte. Przeszkodę pokonali strażacy.

- Policjant podszedł do parapetu, ściągnął chłopczyka i zamknął okno – dodaje rzeczniczka policji – Dziecku, na szczęście, nic się nie stało.

Dwudziestoczteroletnia matka chłopca była trzeźwa. Gdy doszło do zdarzenia. przebywała w mieszkaniu. Pod opieką kobiety, w momencie, gdy malec wszedł na parapet, znajdowała się dwójka dzieci.

- Jak się okazało śpiąca matka przebywała w sąsiednim pomieszczeniu z drugim dzieckiem – mówi st. bryg. Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu.

Załoga karetki pogotowia przebadała dzieci. Nie miały one żadnych obrażeń.

Zobacz: Nowy Sącz:Pijany jechał chodnikiem. Potrącił dziecko

Policjanci wyjaśniają okoliczności i przyczyny tego zdarzenia. W takich sytuacjach, jak powiedziała naszemu portalowi rzeczniczka sądeckiej policji informowany jest Sąd Rodzinny.

Sądecka policja apeluje do rodziców o czujność i rozwagę.

- Pamiętajmy o tym, że dzieci, nad którymi sprawujemy opiekę mogą mieć bardzo wybujałą wyobraźnię i czasami różne pomysły przychodzą im do głowy – dodaje rzeczniczka. – Wystarczy, dosłownie chwila nieuwagi i może dojść do tragedii. W tym przypadku, na szczęście wszystko bardzo dobrze się skończyło.

***

Chcieliśmy porozmawiać z mamą chłopca. Udało nam się ustalić jej dokładny adres. Gdy zapukaliśmy pod wskazane drzwi, na których zresztą widać ślady wytrycha, otworzyła nam drobna kobieta.

- Czy pani jest mamą tego chłopca, który dziś stał na parapecie? - zapytaliśmy.

Kobieta krótko odpowiedziała:

- Zaraz zawołam...

Po czym schowała się do środka i zamknęła drzwi.

Po chwili było słychać jak małe dziecko chce drzwi otworzyć. Na co odezwała się kobieta, z którą przez chwilą rozmawialiśmy:

- Chodź tutaj, nie wolno....

Od mężczyzny spotkanego na klatce usłyszeliśmy:

- Tu są stare okna. Nie ma jak ich uchylić. Można je albo otworzyć, albo zamknąć. Zwykły ogranicznik w przypadku dziecka nic nie da, bo dziecko sobie go ściągnie.

MACH/ES, Fot. PSP w Nowym Sączu, print screen - film od Czytelnika







Dziękujemy za przesłanie błędu