Nawojowa: W szopie na drewno spłonął mężczyzna
Wezwanie wpłynęło do oficera dyżurnego około godziny 11.22. Na miejsce wysłano patrol policji a po potwierdzeniu zdarzenia straż pożarną. W chwili przyjazdu strażaków ogień już obejmował cały budynek. – Po przygaszeniu ognia strażacy w aparatach oddechowych weszli do środka i w zgliszczach znaleźli ciało – informuje brygadier Marian Marszałek, rzecznik KMPSP w Nowym Sączu.
I choć nie udało się go zidentyfikować sąsiedzi podejrzewają, że to właściciel budynku.
- Czuliśmy z mężem dym, nawet zwróciliśmy uwagę, że czuć go mocniej niż zwykle, ale myśleliśmy, że ktoś w piecu węglem pali. I dopiero jak poszłam do łazienki to zobaczyłam co się naprawdę dzieje. Szopa stała cała w ogniu a obok nerwowo biegała sąsiadka. Ta szopa należy do moich sąsiadów, którzy przechowują w niej drewno a mieszkają zaraz obok i często po to drewno przychodzili. Sąsiedzi pobiegli tam, myśleli, że szopa jest pusta, że ktoś otworzy. Ale stukali do drzwi i nikt nie otwierał a w tej szopie, która płonęła były otarte drzwi – relacjonuje świadek zdarzenia, który nagrała pożar jeszcze nie wiedząc, jaką tragedię ze sobą niesie. – I potem straż znalazła tam ciało. Przypuszczam, że to właśnie sąsiad. Co się mogło stać? Nie wiem.
Na miejscu prowadzone są czynności dochodzeniowe a policja i prokuratura dopiero będą ustalać tożsamość ofiary i okoliczności oraz przyczyny dramatu.
MIGA, ES [email protected]
Fot.: z filmiku nagranego przez świadków