Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
02/11/2015 - 11:30

Mieszkańcy Maszkowic mówią dość łamaniu prawa przez Romów

W czasie ostatniej sesji Rady Gminy w Łącku powrócił dyżurny temat łamania prawa w osiedlu romskim w Maszkowicach. Mieszkańcy miejscowości skarżyli się na nieustanne nielegalne wypalanie złomu, a radni i policja szukali wyjścia z tej przysłowiowej kwadratury koła. Pikanterii całej sprawie nadaje fakt nieuzgodnionej z Radą Gminy wizyty przedstawicielki Rzecznika Praw Obywatelskich w Warszawie, która zatroskała się sytuacją lokalową Romów.

W ubiegły czwartek (29 października) w osiedlu romskim pojawiła się z niezapowiedzianą wizytą Katarzyna Łakoma, dyrektor Zespołu Prawa Administracyjnego Biura Rzecznika Praw Obywatelskich w Warszawie. O jej wizycie wójt gminy dowiedział się w ostatniej chwili i towarzyszył jej w wizycie.

- Pani dyrektor z kilkoma osobami wjechała do romskiej wioski i prawdopodobnie chciała sprawdzić, czy coś się zmieniło w kwestii warunków socjalnych i mieszkaniowych Romów - mówi Jan Dziedzina, wójt gminy Łącko. - Nie zostałem zawiadomiony o tej wizycie i nie wiem, jaki będzie jej finał.  

Troską warszawskich urzędników są zdumieni zarówno mieszkańcy Maszkowic, jak i radni.

- Ogniska, w których nielegalnie spalają zużyty  sprzęt  AGD płonęły w ubiegłym tygodniu codziennie - mówi jeden z mieszkańców Maszkowic, obecny na sesji.

Wtóruje mu wójt gminy:

- Romowie nie są poważnymi partnerami do rozmów. Wszystkie zawarte z nimi ustalenia, dotyczące powstrzymania się od nielegalnego spalania śmieci zostały przez nich złamane.

Na dowód tego wójt pokazał radnym worek na śmieci ze skórzanymi odpadami, który do osady został przywieziony z Bukowiny Tatrzańskiej. Tamtejszy przedsiębiorca zaoszczędził na utylizacji odpadów, a Rom za przysłowiowe 10 zł spalił je nielegalnie w Maszkowicach. Śmieci do osady zwożone są także z Bukowiny Tatrzańskiej, Nowego Targu, Jasła. Teren wokół osiedla pokrywają hałdy spalonych śmieci.

Jan Dziedzina zaproponował radnym pod rozwagę powrót do koncepcji stopniowego przesiedlania  Romów ze  starej osady:

- Najchętniej kupiłoby się im mieszkania np. w Jaśle i stopniowo przesiedliło po trzy, sześć rodzin. Domy, w których mieszkają zostałyby wyburzone, tak, żeby nie zajęli ich kolejni Romowie, którzy cały czas napływają do osady z innych romskich osiedli. I jest to najgorszy element, który z tych właśnie romskich osiedli jest wypychany do Maszkowic. Problem polega na tym, że oni nie chcą wyprowadzić się z naszej gminy. Mogą dostać mieszkanie, akt notarialny własności, a oni robią jeszcze łaskę. Zastanawiam się czy, prawo jest równe dla wszystkich i jak im przypomnieć o ich obowiązkach. Mają podpisane deklalaracje śmieciowe, ale lepiej nie mówić, jak się wywiązują z tych płatności.  Trzeba też sobie postawić pytanie, co się stanie w sytuacji gdy Sanepid zamknie to osiedle?

Wójt poinformował również, że za nowym, romskim osiedlem zostanie zamontowana czwarta kamera monitoringu, tak, aby Romom maksymalnie utrudnić prowadzenie nielegalnego procederu.

Do poruszanej na sesji kwestii odniósł się także kierownik posterunku policji w Łącku:

- Reagujemy na każde zgłoszenie o naruszeniu prawa. Niestety, gdy wjeżdżamy na romskie osiedle to ogniska są ugaszone, a wokół nich nie ma żywego ducha. Dlatego będziemy podejmować próby zatrzymania samochodu z zebranym przez Romów sprzętem AGD bezpośrednio przy jedynym wjeździe na osiedle - zadeklarował mł. asp. Szczepan Janecki.

(Rob)

Fot. Rob, arch.







Dziękujemy za przesłanie błędu