Kasy wzajemnej pomocy nie są dla bogaczy. Walny zjazd stowarzyszenia
Walne tradycyjnie prowadził Jerzy Bochyński, wiceprezes Fundacji Sądeckiej, co mu szło jak po maśle, a wśród delegatów był poseł Andrzej Czerwiński.
- Kilku parlamentarzystów deklaruje przychylność dla naszego Stowarzyszenia ale tylko Andrzej Czerwiński należy do stowarzyszenia i regularnie płaci składki, choć jako członek wspierający z pożyczek nie korzysta – podkreślił prezes stowarzyszenia Zygmunt Berdychowski. Czerwiński zrewanżował się laurką na cześć współczesnych „kas Stefczyka” , gdzie ludzie sami sobie pomagają.
Na ekranie zaprezentowano działalność stowarzyszenia w ubiegłym roku. Udzielono 1990 pożyczek o łącznej wartości 4 458 tys. zł, a w sumie, od początku działalności Stowarzyszenia w 1996 roku przyznano 45 623 pożyczek na wartość prawie 63 milionów złotych!
- Dopiero na tych cyfrach widać ogrom pracy jaki wykonaliśmy, sześćdziesiąt trzy miliony złotych pożyczek, to robi wrażenie! – cieszył się prezes Berdychowski. Przestrzegał jednak przed samozadowoleniem.
Komisja rewizyjna zarekomendowała obecnym udzielenie absolutorium zarządowi stowarzyszenia za działalność w 2015 roku, głosowanie było formalnością.
**
Fenomenem jest KWP w Chełmcu posiadająca 518 członków, gdzie funkcję skarbnika od ośmiu lat pełni Dominik Wójcik z Chomranic, który przejął pałeczkę od ojca, Michała Wójcika. Chełmiecka Kasa ma 588 tys. zł środków własnych (wpisowe plus wkłady członkowskie). Zgromadzony kapitał jest w ciągłym obrocie. Wysokość pożyczek, co jest uzależnione od stażu członkowskiego, dochodzi do 5 tys. zł.
Zobcz też: Zbliża się V Zjazd Sądeczan
Kasa w Łapanowie liczy 212 członków. Silne są też kasy w Jodłowniku (45 członków), Łużnej (177), Spytkowicach (125) i Rabie Wyżnej (138) i Tuchowie (120) . W większość kas pożyczka wynosi 1000 -3000 zł. Dużo zależy od prężności skarbników i prezesów kół. W likwidacji są dwie kasy, których zarządy nie sprostały zadaniu.
Berdychowski apelował o tworzenie nowych kas, dla prestiżu stowarzyszenia, jak tłumaczył, oraz pomocy najbiedniejszym, których nie stać na wizytę w banku. – Banki reklamują się udzielaniem niskoprocentowych pożyczek, a w praktyce nie wygląda to tak kolorowe. U nas pożyczka jest całkowicie bezprocentowa, a formalności redukowane do minimum, bo wszystko opiera się na wzajemnym zaufaniu. Im więcej uzbieramy pieniążków, tym więcej sobie wzajemnie pożyczamy. Jeżeli spłacam w terminie swoja pożyczkę, to sąsiad dostanie pożyczkę – tłumaczył prezes mechanizm funkcjonowanie kas wzajemnej pomocy.
Na koniec ogłoszono wyniki konkursu na najlepiej pracujące koło gminne stowarzyszenia. Wewnętrzną rywalizację wygrały ex. kasa w Piątkowej, której skarbnikiem jest Ewaryst Stanek oraz kasa w Wysowej, której skarbnikiem jest Kazimierz Krok. Na drugim miejscu uplasowała się kasa w Gdowie, potem Spytkowice, Chełmiec i Jordanów.
Osobne nagrody mieli dla skarbników kas działających w gminie: Wójt Łącka Jan Dziedzina, Wiceburmistrz Starego Sącza Kazimierz Gizicki (należy do KWP w Przysietnicy), Wiceprzewodniczący Rady Gminy Jodłownik Stanisław Czyrnek oraz wysłannik Burmistrza Piwnicznej Damian Izworski. Nie zapomniano również o nagrodzie dla pocztu sztandarowego, który towarzyszy członkom stowarzyszenia w najważniejszych chwilach.
W kuluarach zjazdu zapytaliśmy Bogusławę Pietrzak, prezesa KWP w Chełmcu, na co ludzie biorą pożyczki?
- Różnie, na opał na zimę, na uroczystości rodzinne, typu wesele, chrzciny, pierwsza komunia święta. Nieraz babcie chcą sprawić wnukom jakiś ekstra prezent albo nie daj Boże, pojawi się w rodzinie ciężka choroba i wtedy trzeba szybko pieniędzy na lekarstwa i medyków – wylicza pani Bogusława. Działa w chełmieckiej kasie od czternastu lat za „Bóg zapłać”. – Ta praca daje mi satysfakcję, bo nasze kasy nie są dla bogaczy – podkreśla.
(HSZ)
Fot. własne