Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
06/09/2016 - 18:50

Jarosław Kaczyński w Niskowej. Modlitwa za ofiary tragedii smoleńskiej

Dziś, późnym popołudniem, w drodze do Krynicy Jarosław Kaczyński odwiedził Niskową, rodzinną wieś Zygmunta Berdychowskiego. Przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego przyprowadził pod kościół parafialny św. Stanisława Kostki kolumnę aut na warszawskich tablicach.

Prezesa PiS, któremu towarzyszył sądeczanin, wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński, powitał ks. proboszcz  Krzysztof Prokop, rada parafialna i gromadka mieszkańców Niskowej, którzy akurat uczestniczyli w nabożeństwie. Wizyta szefa partii rządzącej obecnie Polską w Niskowej była niezapowiedziana i miała ściśle prywatny charakter. Kaczyński swoim zwyczajem najpierw ucałował w rękę starsze kobiety, w tym Marię Berdychowską, która w maju skończyła 85 lat, a potem ściskał dłonie mężczyznom.     

Przy ołtarzu ks. Prokop poprowadził modlitwę za ofiary katastrofy samolotowej w Smoleńsku, a następnie Jarosław Kaczyński złożył wieniec pod tablicą smoleńską, odsłonięta w pierwszą rocznicę tragedii z 10 kwietnia 2010 roku z inicjatywy Zygmunta Berdychowskiego, kiedy rządca parafii niskowskiej był ks. Jerzy Janeczek.

Była to pierwsza na ziemi sadeckiej tablica smoleńska, nie licząc głazu pamiątkowego w Marcinkowicach, poświęconego już w trzy tygodnie po tragedii, w czym główna zasługa Andrzeja Piszczka.   

Ceremonię zakończył hymn „Boże coś Polskę”, a potem gość z Warszawy długo wpisywał się do księgi pamiątkowej parafii.

Po wyjściu na dziedziniec kościelny Kaczyński zapalił znicz przy grobowcu ks. prof. Bolesława Kumora (1925-2002). Ten wybitny historyk Kościoła przyczynił się do budowy świątyni,  a wcześniej, w latach 70. zeszłego stulecia, sprowadził do Niskowej siostry zmartwychwstanki, posługujące tam do dziś.  

Berdychowski nakreślił pokrótce prezesowi PiS historię Niskowej oraz sylwetkę swego wuja (brat Matki), ks. Kumora, wykładowcy KUL i PAT, z którego podręczników do dziś uczą się alumni seminariów duchownych.

– W tych stronach patriotyzm zawsze sprzęgnięty był z mocną wiarą katolicką, tu ceni się tradycyjne wartości: Kościół, rodzina, praca, odpowiedzialność – tłumaczył Berdychowski, a Kaczyński przytakiwał, że dobrze o tym wie, bo nie pierwszy raz bawi na Sądecczyźnie.      

Na koniec Kaczyński wdał się w serdeczną rozmowę z mieszkańcami Niskowej. Był rozluźniony, uśmiechnięty, nawet żartował. Chętnie stanął do wspólnej fotografii z niskowiakami, m.in. prezesem miejscowej jednostki OSP Janem Smoleniem, znanym sądeckim przedsiębiorcą Ryszardem Frycem i niezłomnym patriotą Mariuszem Szewczykiem

Wizyta szefa PiS w Niskowej trwała ok. dwudziestu minut, po czym kolumna aut pognała do Krynicy, gdzie na Jarosława Kaczyńskiego czekał już premier Węgier Viktor Orban. Siostry zmartwychwstanki machały niespodziewanemu gościowi na pożegnanie... 

(HSZ), fot. Jakub Adamczyk          

Jarosław Kaczyński w Niskowej










Dziękujemy za przesłanie błędu