Europosłanka Róża Thun: PiS wykorzystuje Kościół w sprawie aborcji

Europosłanka zdecydowanie sprzeciwia się włączaniu Kościoła katolickiego do polityki. Jak zareagują wyborcy z regionu, w którym politycy PiS na co dzień odwołują się do nauk Kościoła. Na przykład senator Stanisław Kogut złożył swego czasu medialną deklarację: jeśli PiS wygra wybory parlamentarne, to „w uzgodnieniu z episkopatem” zmieni ustawę w sprawie In vitro...

Wystąpienie Koguta w sprawie leczenia niepłodności ze słowami: „masoneria walczy z Kościołem” obiło się echem we wszystkich polskich mediach. Teraz kolej na Thun.

- Kościół musi się sprzeciwiać aborcji. Od tego jest. Ma dziesięć przykazań Bożych i niech wychowuje ludzi. Ale to nie znaczy, że ma stanowić prawo. Ono musi być tak stanowione, żebyśmy się w nim wszyscy mieścili, z różnym światopoglądem, z religią i bez. Tymczasem polski Kościół nie umie być rozmówcą w debatach publicznych, wtrąca się do bieżącej polityki, a politycy mieszają porządki i włączają go do partyjnej polityki - mówi stanowczo w wywiadzie dla wyborczej.pl reprezentująca nasze województwo europosłanka z PO.

- Wiele kobiet protestuje przeciwko odczytywaniu listu pasterskiego w kościołach nie dlatego, że chcą przerywać ciążę. Po prostu oburza je hipokryzja. Wiedzą, że wielu z tych, którzy żądają zakazu aborcji, jest zwolennikami kary śmierci. Deklarowali to i Jarosław Kaczyński, i Zbigniew Ziobro - mówi w innym miejscu rozmowy Thun.

Zainteresowanych całością wywiadu z Thun odsyłamy do publikacji Uchodźcy to też dzieci poczęte. Tylko dorosłe. Rozmowa z Różą Thun

Jak i czy w ogóle zareagują na tę krytykę parlamentarzyści z PiS?

Es [email protected]

Fot.: www.andrzejczerwiński.pl

Skomentuj