Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
20/06/2016 - 15:40

A dziecko bach na ulicę pod koła! Mamusie to też niezłe ziółka…

- Pisaliście ostatnio sporo o pasach dla pieszych i wypadkach na drogach. Chciałbym się podzielić kilkoma swoimi spostrzeżeniami. Drogowcy są źli, kierowcy są źli. A ja myślę, że niektóre mamusie to też niezłe ziółka - komentuje nasz Czytelnik.

Starszy pan skontaktował się z nami po przeczytaniu publikacji Dzieci ze szkoły muzycznej mogą zginąć na pasach. Przez rodziców? [WIDEO]

- Stoją tuż przy pasach dwie wymalowane panny, obie z fajeczkami w rękach, zagadane w najlepsze. Obie z dziećmi, małe to, ledwie od ziemi odrosło. Mamuśki gadają w najlepsze a dzieciaki bach na ulicę. I kto winny? Kierowca, który dał po hamulcach i otrąbił towarzystwo. Ja myślę, że niektórym po prostu brak wyobraźni. Ja pomijam zupełnie fakt, że kobiecie papierosów moim zdaniem na ulicy palić nie przystoi a już uważam za całkowicie karygodne palenie przy małym dziecku - dzieli się spostrzeżeniami pan Janusz Skawa, emeryt z Nowego Sącza.

- Drugi przykład. Idzie mamusia z małym chłopczykiem. Stają przed pasami. Matka w jednym ręku telefon, w drugim torebka. Zagadana stoi metr od pasów, nie wiadomo czy chce przejść czy nie. Dziecko samopas, niecierpliwi się i raptem pakuje się prosto pod koła. Kierowca cudem zahamował. Matka łapie brzdąca za rękę, wciąga na chodnik. Tu niby na niego krzyczy, tarmosi za ramię, ale telefon nadal przy uchu. A kierowca zielony. Patrzę jak odjeżdża, kręcimy do siebie głową porozumiewawczo, patrzę na dzieciaka a on nadal zamiast trzymać matkę za rękę biega po chodniku - opowiada starszy pan.

- Przykład z galerii handlowej. Gada grupka ludzi. Też są z dziećmi. Zajęci sobą mocno, a dzieciaki wskakują i zeskakują ze schodów ruchomych. Pogoniłem: dzieci tu nie wolno się bawić, te schody są bardzo niebezpieczne. Dzieci zawstydzone, grzecznie się odsunęły. Rodzice nawet nie zauważyli całej sytuacji. Pytam: ludzie, gdzie wy macie głowy? I słyszę: no przecież się nic nie stało. No tym razem się nie stało, ale po co czekać aż się stanie.

- I ostatni przykład. Zamknięty przejazd na Traugutta, o którym pisaliście. Idzie kobiecina z trójką dzieciaków. W różnym wieku. Zamiast stanąć, zaczekać aż się szlaban podniesie cała czwórka pakuje się na tory. Mądre to? - pyta retorycznie pan Janusz.

Wysłuchała Ewa Stachura [email protected]

Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu