Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
11/01/2017 - 14:05

Dzieci mają tu dobrze. Problem zaczyna się gdy dorosną

W Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym przy ul. Broniewskiego w Nowym Sączu odbyło się dzisiaj uroczyste podsumowanie noworocznego czwórboju sportowego, zorganizowanego przez Ligę Obrony Kraju. Kilkudziesięciu niepełnosprawnych sportowców odebrało medale, dyplomy i słodycze z rąk Józefa Fiuta, prezesa Klubu „Snajper” przy Newag SA.

Uczniowie dotknięci niedorozwojem umysłowym różnego stopnia rywalizowali w czterech konkurencjach: lotki, ringo, boka i kręgle. Dla wszystkich starczyło dzisiaj słodyczy.

Czekolady i cukierki ufundowali Newag, przedsiębiorca Marek Poremba, radny Grzegorz Fecko i MORD. Spotkanie zakończył mini koncert kolęd w wykonaniu trzech uczennic. Było radośnie i serdecznie.

Józef Fiut przemawiał do zebranych wierszem, jak to ma w zwyczaju. Była też chwila smutna, gdy minutą ciszy uczczono pamięć Krystyny Ledniowskiej, długoletniej pracownicy Ośrodka, zmarłej 8 stycznia w wieku zaledwie 54 lat. Jej pogrzeb odbył się dzisiaj w Trzetrzewinie.  

** 

Placówka przy Broniewskiego, w skład której wchodzi SP nr 5, SP nr 12 i Gimnazjum nr 7 to największa jednostka samorządowa w Nowym Sączu i jeden z największych pracodawców w mieście. Aktualnie skupia 400 wychowanków w wieku do 21 lat. Połowa z nich korzysta z zajęć szkolnych, a połowa ma zajęcia z zakresu wczesnego wspierania rozwoju dziecka.

Ośrodek zatrudnia 157 nauczycieli i pedagogów różnych specjalności plus 30 pracowników administracji i obsługi. Osiemdziesiąt uczniów korzysta z internatu, reszta jest dowożona na zajęcia przez rodziców i opiekunów. Grupy są kilkuosobowe, a bywa, że jednym wychowankiem zajmuje się jeden pedagog, gdyż przebywają tu również dzieci i nastolatki z głębokim niedorozwoju umysłowym. Do takiej pracy trzeba mieć specjalistyczne przygotowanie i… serce. Ośrodek, którym od jesieni kieruje Grzegorz Rams, przygotowuje się do obchodów 50-lecia w maju tego roku.

- Te dzieci są tu szczęśliwe, bo mają bardzo dobrą opiekę, ale to się kończy, gdy osiągną 21 lat. Wtedy zostają w domu, zdani wyłącznie na opiekę rodziców i ich życie radykalnie się zmienia. Nie wszystkim uda się dostać na warsztaty terapii zajęciowej. I to jest dzisiaj polski problem numer jeden, a nie przepychanki polityków w Warszawie – tłumaczył reporterowi „Sądeczanina”  ks. katecheta Mirosław Tragarz z parafii św. Jana Pawła II.

W każdą trzecią sobotę miesiąca o godz. 17.30 w kaplicy na os. Westerplatte odprawiana jest msza św. dla osób niepełnosprawnych i ich opiekunów.

(HSZ), fot. własne       

Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Nowym Sączu










Dziękujemy za przesłanie błędu