Cuda się zdarzają. Latarnia runęła na samochód. Kierowcy nic się nie stało
Wczesnym popołudniem służby ratownicze znów pospieszyły na krajową 75. Tym razem do Łabowej. Do zdarzenia doszło na wysokości budynku, w którym swoją siedzibę ma Urząd Gminy.
- Kierujący Fiatem Doblo, na łuku drogi zaczepił prawym przednim kołem o krawężnik i stracił panowanie nad pojazdem – powiedział portalowi Sądeczanin.info dyżurny sądeckiej policji. – Auto przejechało przez chodnik i uderzyło w uliczną latarnię.
Słup, na którym zamontowana była latarnia złamał się i runął na samochód. Na szczęście auto miało mocną konstrukcję.
Kierowca, który jechał sam może mówić o niewiarygodnym szczęściu. Cud, że nie doszło do tragedii.
Prowadzący Fiata sam wyszedł z samochodu zanim na miejsce zdarzenia dotarli ratownicy. Mężczyzna został przebadany przez załogę pogotowia ratunkowego. W Łabowej działali również strażacy PSP z Krynicy-Zdroju i OSP z Łabowej, a także policjanci.
Do tej podsądeckiej miejscowości przyjechał wezwany z jednostki ratowniczo-gaśniczej nr 1 z Nowego Sącza ciężki samochód ratownictwa technicznego, który po odłączeniu zasilania w latarni, zdjął z auta złamany słup.
- Kierowca Fiata był trzeźwy – dodaje policjant. – Został ukarany mandatem.
(MACH), Fot. OSP Łabowa.