Ani deszcz, ani burza tego pociągu nie zatrzyma!
Gdy artysta i jego zespół rozpoczynali pracę w poniedziałek 30 maja nad Nowym Sączem rozpętała się największa od wielu miesięcy nawałnica.
- Gdy burza się zaczęła byliśmy na zwyżce, na wysokości czwartego piętra. To było coś - śmieje się magister Mors.
- Ale akurat w tym wypadku deszcz nam bardzo pomógł, bo wyrównał podkład, który akurat położyliśmy - zaznacza.
W przeddzień Bożego Ciała z kolei mieszkańcy malowanego bloku mogli przekonać się, jaki będzie ostateczny kształt dzieła dzięki rzutnikowi, z którym zjawił się po zmroku artysta.
- To było naprawdę piękne - mówi pani Barbara Kociołek, prezes wspólnoty.
Dziś ściana już nabiera barw, kilkadziesiąt z około 200 metrów kwadratowych zapełniła się wizerunkiem pięknej, staroświeckiej lokomotywy. Mural na bloku, na zamówienie wspólnoty, to pierwsze takie przedsięwzięcie w Nowym Sączu.
Fot.: ES