Łososina Dolna: tragiczny wypadek [ZDJĘCIA, WIDEO]. Małżeństwo zginęło w zmiażdżonym Cinquecento
Tragedia wydarzyła się około godz. 9.18. Samochód Fiat Cinquecento zjechał nagle na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z samochodem ciężarowym marki Volvo. Następnie w volvo uderzyły dwa inne samochody marki BMW i Fiat Linea. Takie są wstępne ustalenia sądeckiej policji.
Na miejscu wypadku zginęło małżeństwo z Łososiny Dolnej, 47-letnia kobieta i 48-letni mężczyzna. Kierowcy i pasażerowie dwóch innych pojazdów - BMW i Fiata Linea nie odnieśli żadnych obrażeń.
ZOBACZ: Pierwsze doniesienia z miejsca wypadku w Łososinie Dolnej
Małżeństwo wracało, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, do domu od dentysty. Jechali z centrum Łososiny Dolnej. Fiat Cinqecento został kompletnie rozbity.
Na miejsce wypadku błyskawicznie przyjechała karetka pogotowia ze stacji znajdującej się w Łososinie Dolnej. Bardzo szybko dotarła też na miejsce karetka specjalistyczna z lekarzem z podstacji w Czchowie.
- Na miejscu zdarzenia lekarz stwierdził zgon dwóch osób podróżujących Fiatem - powiedział dla Sądeczanin.info Krzysztof Olejnik, rzecznik prasowy pogotowia ratunkowego w Nowym Sączu. - Miały one bardzo poważne obrażenia ciała. Niestety, nie było żadnych szans na ich uratowanie.
Małżeństwo, które zginęło, jak dowiedzieliśmy się mieszkało w Łososinie Dolnej niecały rok. Sprowadzili się z innego zakątka Małopolski.
- Tutaj bardzo często dochodzi do wypadków - mówi mieszkanka Łososiny dolnej. Akurat byłam u dentysty i słyszałam wycie syren. Mogło być po godz. 9. Nigdy bym nie przypuszczała, że dojdzie tutaj do takiego dramatu. Kiedy wyszłam od dentysty dowiedziałam się, że miał miejsce wypadek, koło sklepu mięsnego. Niedawno na tej trasie zderzyły się też samochody. Pamiętam, że zginęła również kobieta, która wyjechała z drogi bocznej prosto pod autobus.
Samochody zderzyły się na krajówce za lotniskiem. Jest to prosty odcinek drogi, który nie cieszy się, niestety dobrą sławą. W tym miejscu już nie raz dochodziło do groźnych wypadków. W niektórych z nich śmierć ponieśli ludzie.
- Ta droga powinna jakość szczególnie oznakowana - dodaje kobieta. - Małżeństwo, które zginęło w tym samochodzie miało dosłownie rzut kamieniem do domu, osierocili dorosłą córkę, która ma ponoć dzisiaj urodziny. Straciła oboje rodziców. Znałam ich z widzenia.
- Przejechali może kilometr - dodaje inny mieszkaniec Łososiny - I już nie dojechali.
Jeden z bliskich ofiar bardzo przeżywał tragedię.
- Ciocia i wujek mieszkali w Łososinie może niecały rok - powiedział naszemu portalowi jeden z krewnych ofiar. - Naprawdę nie mogę mówić...
Udało się nam porozmawiać z pasażerką samochodu, która jechała w pewnej odległości za Fiatem, który zderzył się z ciężarowym Volvo.
- Jechałam razem z braćmi - mówi mieszkanka Sądecczyzny. - Samego momentu wypadku nie widziałam. Bracia mówili mi, że Fiat wjechał wprost pod tira, a potem „wybiło” go na tego fiata, co tam stoi. Kiedy w powietrzu zaczęły latać elementy samochodu w naszą stronę, to od razu skręciliśmy na pobocze. Wówczas coś uderzyło w szybę naszego auta. Nam nic się nie stało. Zaraz po wypadku przyjechały służby ratownicze
Na miejscu wypadku przez wiele godzin pracowali policjanci. Na miejscu był prokurator, a także biegły z zakresu ruchu drogowego. Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do tej tragedii.
Policja będzie wyjaśniać okoliczności i przyczyny wypadku.
(MACH) Fot. (MACH)