To był trudny rok - obszerny wywiad z prezesem MKS Sandecja S.A.
- Był to na pewno trudny rok, bo okoliczności w jakich zostawałem prezesem, były szczególne. Była duża frustracja wśród kibiców po spadku naszego klubu z ekstraklasy, była też frustracja związana z tym, że Sandecja nie miała swojego stadionu i musiała wszystkie mecze rozgrywać na wyjeździe. Była taka nieprzychylna aura wokół klubu w czasie kiedy obejmowałem stanowisko prezesa Sandecji Nowy Sącz - rozpoczął obszerny wywiad Tomasz Michałowski, który był gościem w redakcji "Sądeczanin".
Po spadku z ekstraklasy i wymianie władzy klubu, postawiono sobie za cel reorganizację i sportowe utrzymanie w Fortuna 1 Lidze, a w ciągu trzech lat powrót do LOTTO Ekstraklasa.
Zobacz: Który minister zadeklarował, że ma Sandecję w sercu?
Tego wyzwania podjął się trener Tomasz Kafarski, który zdobył 48 punktów w 28 meczach, co jest trzecim wynikiem w tabeli i daje realne szanse na awans do piłkarskiej elity. Tym osiągnięciem szkoleniowiec ze swoim sztabem i drużyną zaskoczyli zapewne całą piłkarską Polskę. Do rozegrania zostało jeszcze 6 meczów w sezonie.
- Z perspektywy roku myślę, że cały zespół ludzi, bo to nie jest tak, że tylko prezes pracuje, lecz nadzoruje pewne rzeczy w klubie, a tak naprawdę wszystkie te zadania wykonują pracownicy, trenerzy i przede wszystkim piłkarze. Myślę, że mogę odejść po tych niespełna 11 miesiącach bycia prezesem z podniesioną głową - powiedział nasz rozmówca. Tomasz Michałowski przestanie pełnić funkcję 30 kwietnia 2019.
MŚ ([email protected]). Fot. Sandecja. Film: Krzysztof Stachura