Wygrała Toyotę jak marzenie, ale wcześniej był dreszczowiec [WIDEO]
Emocje sięgały zenitu, kiedy podczas losowania Toyoty Yaris, głównej nagrody Festiwalu Biegowego ze sceny padło nazwisko wyczytane z konkursowego kuponu, wylosowanego przez sierotkę, w role której wcielił się wyłoniony z tłumu... chłopak, Mateusz.
- To kobieta - dawkowała emocje prowadząca losowanie Marta Adamczyk.- Numer startowy 5410, ma na imię Marcelina, nazywa się Bazydło.
Potem nastąpiło pełne napięcia oczekiwanie i... nic. Zwyciężczyni się nie pojawiła. Jej nazwisko było wyczytane kilka razy, ale na krynickim deptaku jej nie było. Zgodnie z regulaminem należało odczekać. Ale Marcelina ze swoim szczęściem się rozminęła i nie pojawiła się.
Potem było kolejne losowanie. Tym razem kluczyki do Toyoty były w zasięgu ręki Andrzeja Chrzana. Ale i jego nie było na deptaku. Z minuty na minutę napięcie rosło. Tłum skandował ostanie dziesięć sekund.
- Dziewięć, osiem, siedem, sześć...i znowu pudło.
- Może ci, co biegają na sto kilometrów nie potrzebują samochodu - rzucił ktoś z tłumu, co zostało przyjęte salwą śmiechu. - Mieszaj Mateusz, mieszaj dobrze - mówiła z werwą Marta Adamczyk Tym razem musi się udać.
- To kobieta, numer 895, Sabina Bartecka - po tym komunikacie rozległy się okrzyki radości i z zalegającego krynicki deptak tłumu wyłoniła się skacząca z radości szczęśliwa zwyciężczyni konkursu.
Czytaj też Kim jest ta szczęściara, która wygrała samochód na Festiwalu Biegowym
- Nie wierzę, po prostu nie wierzę! Jestem w szoku! - mówiła nawet wtedy, kiedy już na scenie odbierała kluczyki od dyrektora generalnego firmy Koral Mariusza Jurka. - Pierwszy raz jestem na Festiwalu Biegowym w Krynicy i od razu taki fart. Zajęłam czwarte miejsce w biegu kobiet na 64 kilometry. A teraz jeszcze wygrałam ten wspaniały samochód! Świetna impreza.Wracam tu za rok - mówiła rozradowana Bartecka.
W Festiwalu Biegowym starował także mąż zwyciężczyni, który zdradził, że to on namówił żonę do biegania.
- W tej wygranej mam więc swój udział, choć o mały włos rozminęlibyśmy się z naszym szczęściem - mówi rozradowany. - Zamierzaliśmy wracać do domu, ale znajomi namówili nas, żebyśmy jeszcze trochę zostali i zjedli z nimi obiad. Potem jeszcze, poszliśmy z ciekawości na deptak popatrzeć na losowanie. Nawet nie marzyliśmy o wygranej.
Warto było zostać dłużej w Krynicy. Nowiutka Toyota Yaris to nie byle jaki egzemplarz. Samochód ma piękny perłowy lakier i pakiet wyposażenia selection pure.
Pod maską jest silnik o pojemności 1.5l (Dual VVT-iE) o mocy 111 koni mechanicznych oraz kompletne wyposażenie, między innymi systemy bezpieczeństwa aktywnego takie jak system stabilizacji toru jazdy (VSC) i kontrola trakcji (TRC), układ wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia (PCS), układ ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu (LDA), układ rozpoznawania znaków drogowych (RSA), 7 poduszek powietrznych, system monitorowania ciśnienia w kołach, projektorowe światła główne, system „Follow me home”.
Na pokładzie samochodu znajdziemy z kolei klimatyzację, system multimedialny Toyota Touch 2 (6 głośników, USB, Bluetooth), regulowaną i obszytą skórą kierownicę wielofunkcyjną, 4,2-calowy wyświetlacz TFT między zegarami, tempomat, kamerę cofania.
Wartość samochodu to rekordowe 63 350 zł!
Szansę na wygranie samochodu mają wszyscy uczestnicy Koral Maratonu, Brubeck Iron Run, Biegu 7 Dolin 100, 64 i 34 km, Runek Run 22 km oraz Konspol Półmaratonu. Jedyne warunki to ukończenie rywalizacji w limicie czasowym dla danej konkurencji oraz osobista obecność na ceremonii losowania.
[email protected] fot. Jm