Przeżyć takie koziołkowanie? To chyba cud
Do pierwszego ze zdarzeń doszło około 12.30. Kierowca opla astry nie dostosował prędkości do warunków na drodze. – I na łuku drogi w prawo wyjechał prosto i uderzył w skarpę – mówi oficer dyżurny KMP w Nowym Sączu.
Mężczyzna jechał sam, z ogólnymi obrażeniami trafił do szpitala, ale okazało się, że obrażenia są poniżej dni siedmiu. Tym samym sprawa zakończyła się mandatem karnym
Zobacz też: Dzieci zamiast na wakacje trafiły do szpitala, bo mama jechała za szybko
Nadal nie wiadomo co spowodowało, że niemal w tym samym miejscu, zaledwie kilka godzin później, z drogi do rowu wypadł quad. I w tym przypadku kierowca trafił do szpitala na badania.
Jednak najdramatyczniejsze są skutki wypadku, do którego doszło na skrzyżowaniu ulic Magazynowej i Piłsudskiego ok. godziny 19.30.
- Kierowca skody fabii, wyjeżdżając z Magazynowej, nie ustąpił pierwszeństwa jadącej Al. Piłsudskiego kobiecie, prowadzącej renault twingo. Auta zderzyły się tak pechowo, że renault dachowało. Kobieta trafiła do szpitala – relacjonuje oficer dyżurny.
Zobacz też: Przeszarżował na quadzie, zginął na miejscu
Gdy przyjechaliśmy na miejsce, renault zabierała pomoc drogowa. Pracownik, który przygotowywał auto do transportu, komentował, że dosłownie koziołkowało. Po uszkodzeniach widać było, że doszło do silnego, bocznego uderzenia. Z jaką prędkością jechała skoda?
O wymiarze kary dla sprawcy zadecydują wyniki badań lekarskich poszkodowanej, a te mogą potrwać nawet kilka godzin.
ES [email protected] Fot.: Krzysztof Stachura