„Długosz”: Ta szkoła jest barwna jak Nowy Sącz i ma już 199 lat! [WIDEO]
Najbarwniejszą częścią konferencji towarzyszącej przygotowaniom do obchodów, która wywołała prawdziwe salwy śmiechu wśród młodzieży, było wystąpienie znanego historyka Łukasza Połomskiego. To właśnie on przedstawił uczniom, te anegdoty z życia ich szkoły, o których zazwyczaj mawia się jedynie w kuluarach i to też od święta. Okazuje się bowiem, że ani nauczyciele, ani uczniowie nie zawsze do grona „świętych” należeli.
Zobacz też: Absolwenci "Długosza"łączcie się.Szykuje się mega jubileusz na 200 lat. Dyrektor Rybski już rozsyła wici
- Nauczyciele to nie zawsze były osoby święte, jak się je często przedstawia. Na dowód przedstawię kilka pikantnych ciekawostek. Tutaj szczególnie chciałbym opowiedzieć o Andrzeju Jezierskim, który był postacią wyjątkowo uciążliwą dla dyrekcji i dla uczniów, który nawet potrafił grozić dyrektorowi, który pobił ucznia i wyzywał uczniów od moskali, za co spotkało go postępowanie dyscyplinarne i został zesłany do Bochni do gimnazjum. Ale stamtąd wrócił i zaczął prowadzić lekcje historii, na których wyrażał się: za naszą przeszłość Żyd nie da szeląga a msza w kościele, to misteria murzyńskie. W XIX to był szok. Karcił jezuitów, po godzinach pracy miłował się w trunkach, spędzał czas w szynkach i razem z matematykiem – i tutaj cytat: walał się po rynsztokach – opowiadał Połomski.
Zobacz też: Generał Bronisław Pieracki wróci na Stary Cmentarz przy Alejach Wolności
Połomski wspomniał też o innej równie kontrowersyjnej postaci z grona nauczycieli, która z kolei lubowała się w uciechach cielesnych i była nadzwyczaj częstym bywalcem zamtuzów. Przy okazji przypomniał historię jednego z uczniów, który po tym jak oblał egzamin maturalny z matematyki, rzucił się pod tory. Jeśli ciekawi jesteście kolejnych anegdot posłuchajcie całego wystąpienia Łukasza Połomskiego.
Równie wiele wyjątkowych informacji na temat szkoły udało się odnaleźć w archiwach w Wiedniu. Bo jak wyjaśnia dyrektor szkoły Aleksander Rybski właśnie tam znajduje się akt założycielski jako, że placówka została otwarta przez władze Austro-Wegier w czasach zaborów.
Wiele kolejnych cennych i barwnych kart z życia szkoły znaleziono w jednym z opactw należących niegdyś do Cystersów, którzy przez dłuższy czas szkołę utrzymywali pod rygorem likwidacji swojego kontemplacyjnego zakonu. Co każdy uczeń i absolwent ‘Długosza” powinien wiedzieć jeszcze? Posłuchajcie dyrektora.
ES [email protected] Film: Krzysztof Stachura