Budują odjechany most na Kamienicy w Nowym Sączu i prawie nikt o nim nie wie?
Na budowie, skrytej za firmą Koral od rana zwijają się fachowcy i trochę się dziwią niespodziewanej reporterskiej wizycie "Sądeczanina".
- Do nas dziennikarze nie zaglądają, bo wszyscy o moście heleńskim piszą. Mało kto wie, że my tu też most budujemy, choć oczywiście nie taki wielki jak tamten.
Czytaj też Takiej budowli w Sączu nigdy nie było. Pnie się w górę dizajnerski dworzec MPK
Ten, jak mówią budowlańcy, niewielki most to nowiuteńka przeprawa, która stanowi część trasy rowerowej EuroVelo. Kładki nad rzekami dla pieszych i rowerzystów powstają jak grzyby po deszczu, ale ta nad Kamienicą w Nowym Sączu jest wyjątkowa.
- To trzeci taki obiekt w Polsce, budowany z zastosowaniem nowoczesnej technologii - tłumaczy Rafał Jędrzejek z firmy Budmost, kierownik budowy. Pomost wykonywany jest z materiałów kompozytowych. Mówiąc najprościej to połączenie betonu z plastikiem.
- Mamy część dolną, czyli deskowanie i boczne ściany, które tworzą taką wannę. Te elementy były przywożone w pięciometrowych odcinkach i zostały sklejone na budowie. Teraz robimy zbrojenie z włókien szklanych, a na to wylejemy płytę z nawierzchnią bitumiczną - dodaje inżynier.
Tego typu materiały wykorzystuje się między innymi przy produkcji jachtów i samolotów. Stosuje się albo włókno węglowe albo włókno szklane. Wszystko zależy od tego, jakich parametrów wytrzymałościowych się oczekuje. Zaletą takiej technologii jest wytrzymałość i trwałość.
Czytaj też Czy w Nowym Sączu zbudują tanie bloki z mieszkaniami do wynajęcia?
Na tym nie koniec innowacji. Most zostanie pomalowany farbą luminescencyjną, czyli taką, która świeci w nocy, ale farba podobnie jak zbrojenia ze szklanych włókien, jest niezwyczajna.
- W ciągu dnia ładuje się energią słoneczną, w lecie także energia cieplną, a po zmroku energię oddaje i wtedy świeci - zdradza Jędrzejek. - Ma to nie tylko walory widokowe. Chodzi też o względy związane z bezpieczeństwem.
Jak się okazuje sądecka kładka to prototyp. Producent farby właśnie uzyskał międzynarodowy patent i chce ją produkować na skalę przemysłową.
Nowy most nad Kamienicą mierzy prawie osiemdziesiąt metrów długości i trzy metry szerokości. Ma jedno przęsło i łukową konstrukcję.
Ludzie z ciekawości pytają co się tu buduję - mówią robotnicy.- Szczególnie interesuje to rowerzystów, którzy się dziwią, że na Kamienicy taki most rośnie.
Cykliści dziwią się i cieszą, bo szykuje się full wypas do jazdy na dwóch kółkach, który weźmie swój początek w Wielogłowach, pobiegnie wzdłuż Dunajca, Łubinki, potem, znów nad Dunajcem, dalej nad Poprad, potem do Rytra i Słowację.
Do końca roku budowlańcy chcą się uporać z robotami głównymi, prace wykończeniowe potrwają do marca.
[email protected] fot.Jm