Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
30/10/2017 - 18:40

Wszystkiemu winna druga połowa. Sandecja po porażce z Górnikiem

Zarówno trener Radosław Mroczkowski jak i strzelec bramki Michal Piter-Bucko, jako powód porażki z Górnikiem Zabrze wskazali słabsza grę w drugiej połowie. W kilku sytuacjach zabrakło również skuteczności, przez co Sandecja nie wywalczyła choćby punktu.

- Myślę, że pierwsza połowa w naszym wykonaniu była dobra. Szkoda drugiej sytuacji, bo dałaby nam większą przewagę, której byśmy nie roztrwonili, tym bardziej, że nie zanosiło się na to, że coś może się zmienić. Graliśmy pewnie z tyłu, bez błędów. Początek drugiej połowy był fatalny; straciliśmy bramki, które nigdy wcześniej nam się nie zdarzały. Nie mogę na razie ogarnąć tego, co się stało, druga część była w naszym wykonaniu słaba - przyznał Radosław Mroczkowski.

Zobacz: Sześć meczów z rzędu bez zwycięstwa. Sandecja musi się przebudzić

Jedyną bramkę dla Sandecji zdobył w tym meczu Michal Piter-Bucko, który w tym dniu obchodził 32 urodziny.

- Pierwsza połowa była zgodna z planem, zarówno dla całej drużyny, jak i dla mnie, bo chciałem strzelić bramkę. Niestety, chcieliśmy zdobyć trzy punkty, a to się nie udało. Były dobre okazje w 45. minucie jedną z nich miał Adrian Danek. Mogło być już 2:0, ale nie udało się strzelić.1:0 też wydawało się być dobrym wynikiem. Chcieliśmy ten rezultat utrzymać, po przerwie strzelić więcej bramek, ale zamiast tego straciliśmy dwie. Przegrywamy mecz, który po pierwszej połowie nie wyglądał na taki, w którym moglibyśmy polec - wyjaśnił po meczu słowacki obrońca.

Michał Śmierciak ([email protected]). Fot. Sandecja







Dziękujemy za przesłanie błędu