Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
14/08/2016 - 22:00

Sądeczanki z PTT Beskid na Biegu Katorżnika w Lublińcu

„Woda, bagno, rowy, błoto, smród i stęchlizna, pijawki i inne robactwo, czyli środowisko przyjazne każdemu Katorżnikowi umili spędzenie sierpniowego weekendu w Kokotku. Ale zanim podejmiecie decyzję o zgłoszeniu zastanówcie się czy Katorżnik jest imprezą, która Was usatysfakcjonuje.”

Tymi słowami organizatorzy zapraszają na jedyną w swoim rodzaju imprezę biegową – „ Bieg Katorżnika” w Lublińcu.  Kto jednak mimo tak „zachęcającego” zaproszenia wystartował i dobiegł do maty na pewno może czuć radość i wielką satysfakcję!

Co roku trasa jest inna, więc nie można porównywać wyników. W tym roku, jak mówili uczestnicy poprzednich edycji, było znacznie więcej głębokiej wody: wody w jeziorze, wody w potoku, wody w kanale melioracyjnym, głębokiego błota i bagna, trasa liczyła około 10 km. Biegać dało się tylko w płytkiej wodzie i w lesie, gdzie częściowo też była poprowadzona trasa.

Miejsce jakie się zajmowało na początku, po pokonaniu pierwszego odcinka w jeziorze w dużym stopniu determinowało dalsze ustawienie w stawce. Trasa była wąska i bardzo trudno było się na niej wymijać.

Czym jest Bieg Katorżnika? Nie jest to jeden z Runmagedonów i nie jest to zwykły bieg przełajowy. Przeszkody -pomijając naturalne wynikające z biegania w wodzie (liczne korzenie, drzewa zagradzające przejście, głębokie obniżenie, gdzie z poziomu wody po kolana trafiało się na zagłębienie po szyję), bagnie (niekiedy tak gęstym, że gdyby buty nie były obwiązane taśmą na pewno nie udało by ich się wyjąć), lesie, wśród powalonych drzew, gałęzi - były tylko na ostatnim odcinku. Ale też miały swój urok przejścia po drabinach, przejścia w jakiejś piwnicy, do której trzeba było się wcisnąć małym otworem, czołganie się w błotku i piasku, przeskakiwanie przeszkód… To wszystko powodowało, że na mecie można było czuć radość i satysfakcję ;)

Bieg ma też inną formułę wyłaniania zwycięzców. Zwycięzcami są osoby z poszczególnych biegów. Nie porównuje się biegów, bowiem warunki na trasie zmieniają się i są porównywalne tylko dla danej grupy. Regulamin zakłada, że w biegu może brać do 170 osób. W tym roku wystartowali: 10:00 – Bieg Mężczyzn, 10:10 – Mikro Katorżnik, 10:25 - Mini Katorżnik, 10:40 - Mały Katorżnik  oraz Bieg Babci i Dziadka, 11:00 – Bieg Mężczyzn, 11:30 – Bieg VIP i Dziennikarzy, 12:00 – Bieg Kobiet, 13:00 – Galernik Team, 14:00 – Bieg Mężczyzn, 15:00 – Bieg Mężczyzn. Bezpośrednio po przybiegnięciu pierwszych trzech osób z każdego biegu, były one nagradzane na podium. Wszyscy inni kończący bieg otrzymali na mecie wyjątkowy medal (sporo waży).

Sekcję Biegową PTT reprezentowały w biegu kobiecym o godzinie 12: Sabina Słowińska  - 33. miejsce z czasem 02:49:41h i Jolanta Augustyńska - 37. miejsce z czasem 02:51:30 h na 152 osoby, które wystartowały i 147 osoby, które bieg ukończyły.

(IA)

Fot.: PTT







Dziękujemy za przesłanie błędu