Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
02/12/2014 - 12:08

Piotr Stach po wygranej z Arką: Stać nas na pierwszą piątkę

Rozmawiamy z trenerem Sandecji Piotrem Stachem.
Dwa mecze, dwa zwycięstwa. Zanotowaliście bardzo udaną końcówkę rundy. Spodziewał się Pan tego?
- Powiem przewrotnie. Widziałem jak ciężko pracujemy. Wiedziałem, że idziemy w dobrym kierunku. Chłopaki potwierdzali to w każdym meczu, nawet tych przegranych. Doznaliśmy kilku przypadkowych porażek ale w każdym ze spotkań czyniliśmy postępy. Pracowaliśmy nad tym co nie wychodziło. W końcówce złapaliśmy oddech i wyszło jak wyszło.

Jak to się stało, że w tych dwóch ostatnich spotkaniach, nastrzelaliście tyle bramek co wcześniej w... dziewięciu grach. Skuteczność wróciła?
- Wypracowywanie sytuacji oraz ich wykorzystywanie, ostatnie podanie. Poprawiliśmy te aspekty. Praca przyniosła efekt. Powiedzmy sobie szczerze, przykładowo mecze ze Stomilem (porażka 1-2 – przyp. red.) czy z lubińskim Zagłębiem (0-1), przegraliśmy właśnie przez brak skuteczności. Teraz jest inaczej. Z Arką przy sporych brakach kadrowych obroniliśmy się właśnie skutecznością. Ten mecz pokazał, że możemy wygrywać dzięki temu, że pracujemy, nawet mimo słabszej gry.

Zimę spędzicie na dziesiątym miejscu w tabeli. To dobry wynik?
- Sandecję stać na pierwszą piątkę. Niestety, gdy jeszcze nie pracowałem w Nowym Sączu, drużyna zgubiła kilka punktów. Po porażce w Bytowie (1-6) chłopaki zwiesili głowy, jak to się mówi, mieli je między jajami. Było źle ale teraz jest już dobrze. Przyznam, że moglibyśmy rozegrać jeszcze ze dwie kolejki. Z drugiej strony mamy na tę chwilę jednego zdrowego bramkarza.

Odnośnie wyniku. Pozostaje niedosyt, mogło być o te kilka punktów więcej na koncie ale nie jest też źle.

Na jakie pozycje potrzebuje Pan wzmocnień?
- Jesteśmy w trakcie analizy poczynań poszczególnych zawodników. Na pewno będziemy szukać wzmocnień, które nie będą uzupełnieniami składu. Od tego mamy bowiem wychowanków.

Przed Wami okres zimowych przygotowań. Pierwszy sparing zagracie 24 stycznia 2015 roku (z Siarką Tarnobrzeg – przyp. red.). Czego Panu życzyć?
- Najważniejsze są dobre warunki oraz to żeby piłkarze pracowali w spokoju. W osiągnięciu tego celu pomoże nam stabilizacja w klubie. Chłopakom przyda się również zdrowie. Mogę obiecać, że temu komu będzie ono dopisywać, nie zabraknie dobrej zabawy i nie będzie się nudził (śmiech).

Rozmawiał Remigiusz Szurek
Fot. (RSZ)
 






Dziękujemy za przesłanie błędu