Sandecja II zremisowała z Lubaniem Maniowy. Pustki na betonie trybun

W dzień narodowego święta drugi skład Sandecji zagrał na ogołoconym z krzesełek stadionie przy ul. Kilińskiego z Wolskim Lubań Maniowy swój ostatni mecz w jesiennej rundzie IV ligi.

Widzów oglądających występ drużyny pod wodzą Roberta Kubieli zbyt wielu nie było. Przed południem zjawili się najwytrwalsi, gotowi znieść kilkadziesiąt minut siedzenia na betonie. Wynik meczu rozstrzygnął się już w pierwszej połowie.

Gola na 1:0 strzeliła Sandecja, a konkretnie Hubert Maślanka, dopełniając formalności po świetnym strzale Wiktora Nowaka. Lubań niebawem wyrównał trafiając do siatki Łukasza Radlińskiego. Druga połowa nie przyniosła zmiany i mecz rozegrany w przejmującym zimnie zakończył się remisem. (pt) Fot. TK