Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
12/12/2017 - 07:20

Rozmawiamy z dr Arturem Puszko, dyrektorem szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu

Dyrektor Artur Puszko nadzoruje milionowe inwestycje, tworzy nowe oddziały i sprowadza sprzęt z najwyższej półki - nowosądecki szpital wciąż się rozwija.


Panie dyrektorze, na ile lekarz jest obecnie w stanie pomóc pacjentowi bez ogromnego zaplecza
 w postaci sprzętu i szpitalnego wyposażenia? 

- Sztuka medycyny zawsze istniała i istnieje a badanie jest jej podstawą. Diagnozę możemy postawić na podstawie wywiadu i  badania fizykalnego. Ale rzeczywiście, są stany medyczne w których bardziej jest potrzebne dodatkowe badanie. Na szczęście dysponujemy już wieloma metodami nieinwazyjnymi, mamy tomografię, rezonans magnetyczny, USG. Bez tych wyników dziś już mało kto podejmie się leczenia również z bardzo prostego powodu - uzasadnionej obawy o ewentualne konsekwencje prawne. Nietrudno sobie wyobrazić sytuację, gdy lekarz zostanie zapytany dlaczego - choć była taka możliwość - nie skorzystał lub nie zlecił dodatkowej diagnostyki. Zatem bez sprzętu ani rusz. Stąd na oddziale SOR mamy dziennie po 30 tomografii.  

Artur Puszko nie żyje. Dyrektor zmarł 2 lutego 2018 roku

Na to wszystko potrzeba jednak ogromnych pieniędzy. Pana niewdzięczną rolą dyrektora jest je zdobyć. 
- Czasy na szczęście się zmieniły i nieco łatwiej o dostęp do źródeł finansowania tak ogromnych wydatków, bo niemal w każdym przypadku są to miliony złotych. Kupujemy bowiem sprzęt taki sam, z jakiego korzystają wszystkie szpitale w zachodniej Europie czy w Stanach Zjednoczonych. Dlaczego? Bo chcemy zapewnić naszym pacjentom najwyższe standardy leczenia ale też dlatego, że nie mamy wyjścia  na przykład akceleratory do radioterapii produkują tylko dwie firmy na świecie. Respiratory, aparaty EKG, aparaty do wspomagania oddychania… to wszystko jest bardzo kosztowne. 

Jak się zdobywa tak ogromne pieniądze?  
- Dyrektorzy są samotnikami, bo nie mają przyjaciół; przeciwko nam są lekarze, pielęgniarki, pacjenci, wszyscy, którzy chcieliby inaczej wykorzystać budżet szpitala… Na szczęście organem założycielskim naszego szpitala jest urząd marszałkowski, dysponujący innym budżetem niż samorządy lokalne.  

Jednak duża część tych pieniędzy pochodzi ze środków własnych - tych, zarobionych przez szpital. 
Rzeczywiście, przez 15 minionych lat, w różnego rodzaju inwestycje zaangażowaliśmy blisko 20 milionów złotych zarobionych przez szpital. Najczęściej wydatki inwestycyjne pokrywamy z pieniędzy przekazanych przez  marszałka województwa bądź ministra zdrowia, środkom własnym i temu, co uda się pozyskać z Unii Europejskiej. Proporcja wynosi zwykle 80 proc. pieniędzy z Unii, po 10 z budżetu marszałka i naszego szpitala. Czasem sięgamy po pieniądze z NFOSiGW czy PFRON. Mnóstwo badań dla mieszkańców Sądecczyzny udało się nam wykonać z wykorzystaniem tzw. Norweskiego Mechanizmu Finansowego. 

Mówi się o panu jako twórcy kompleksowego leczenia onkologicznego na Sądecczyźnie… 
Fakty są takie: na nowo zbudowaliśmy oddział onkologii - zarówno budynek jak jego wyposażenie. Mamy dzięki temu w jednym miejscu nie tylko oddział chirurgii onkologicznej, ginekologii oraz trzeci w Małopolsce oddział hematologii, ale też oddział onkologii klinicznej i radioterapii wraz z zespołem poradni.  

Jakie ma to znaczenie dla pacjenta? Bardzo duże bo zapewniamy kompleksową opiekę - nasi pacjenci wszystko mają na miejscu: przychodzą do nas z POZ z podejrzeniem rozpoznania nowotworowego i trafiają do poradni onkologicznej, gdzie wykonujemy diagnostykę histopatologiczną. Jeśli wymagana jest operacja, wykonujemy ją na miejscu, jeśli do tego trzeba chemii lub radioterapii także możemy je zapewnić. A jeśli leczenie zostanie zakończone, pacjent pozostaje pod opieką poradni i tu co pół roku wraca na badanie. Nie musi więc szukać innych ośrodkóww Krakowie czy Tarnowie, bo wszystko ma pod ręką, w szpitalu w Nowym Sączu. Jest tu nie tylko sprzęt, ale najlepsi specjaliści, których udało mi się ściągnąć z całej Polski. 







Dziękujemy za przesłanie błędu