Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
28/06/2015 - 14:40

Policjant radzi: W terenie zabudowanym noga z gazu!

Za nami pierwszy miesiąc obowiązywania zaostrzonych przepisów ruchu drogowego. W tym okresie na Sądecczyźnie policjanci zatrzymali prawo jazdy kilkunastu kierowcom, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość o więcej niż 50 km/h. O tym, czy te zmiany przełożyły się na to, że jeździmy bezpiecznej, rozmawiamy z podinspektorem Albertem Kogutem, naczelnikiem Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Zaostrzone przepisy ruchu drogowego pozwalają policjantowi zatrzymać na trzy miesiące prawo jazdy kierowcy, który w terenie zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość o więcej niż 50 km/h, albo przewoził w pojeździe o co najmniej dwie osoby więcej, niż wskazano to w dowodzie rejestracyjnym. Część kierowców przekonała się o tym niezwłocznie po wejściu w życie nowej, prawnej regulacji...

- Rzeczywiście, tak jest w istocie. Osiemnastego maja br. weszły w życie nowe przepisy dotyczące bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Są one bardziej restrykcyjne wobec kierujących, zwłaszcza tych, którzy nie przestrzegają przepisów i przekraczają dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym, jak również wobec tych kierowców, którzy, jak pani wspomniała, przewożą w pojeździe nadmierną liczbę pasażerów. W przypadku autobusów jest to więcej niż pięć osób, a w przypadku samochodów osobowych o co najmniej dwie osoby więcej, niż wyszczególniono to w dowodzie rejestracyjnym. W sytuacji, gdy policjant ujawni, iż doszło do złamania przepisu zatrzyma kierującemu uprawnienie do kierowania pojazdami.

Ilu kierowców zlekceważyło te zaostrzone przepisy i w konsekwencji, niejako na własne życzenie, zrobiło sobie „wolne” od kierownicy na trzy miesiące?

- Od momentu wejścia w życie tych przepisów do chwili obecnej policjanci zatrzymali kilkunastu kierowcom prawo jazdy w związku z przekroczeniem przez nich dozwolonej prędkości o więcej niż w 50 km/h w terenie zabudowanym. Oprócz tego, w takim przypadku, kierowca karany jest mandatem w kwocie 500 złotych i dziesięcioma punktami karnymi. Zatrzymane prawo jazdy przesyłamy do organu, który je wydawał, czyli do prezydenta miasta lub starosty. To organ, który wystawił uprawnienia do kierowania, podejmuje decyzję administracyjną o zatrzymaniu ich kierującemu na okres trzech miesięcy. Jeśli w tym czasie kierowca nie będzie się stosował do wspomnianej decyzji i zostanie on zatrzymany przez policjanta na jeździe bez prawa jazdy, wówczas taka informacja, jest przesyłana do prezydenta danego miasta albo starosty i to oni wydają decyzję o przedłużeniu okresu zatrzymania prawa jazdy do sześciu miesięcy. Jeśli kierowca, który ma odebrane uprawnienia do kierowania dalej łamałby ciążący na nim zakaz, wtedy organ prowadzący wydaje decyzje o cofnięciu mu uprawnień.

A co, gdy kierowca, który ma cofnięte uprawnienia do kierowania siądzie za „kółko” i wyruszy w drogę?

Jeśli tak postąpi, popełnia przestępstwo z art. 180 a kk, które zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności do lat 2.

Zaostrzone przepisy obowiązują już kilka tygodni. Czy policjanci obserwują, że kierowcy w terenie zabudowanym zdejmują nogę z gazu?

- Na Sądecczyźnie zauważalna jest tendencja, że kierujący wjeżdżając w teren zabudowany zwalniają do 50 km/h, albo do 60 km/h (taka prędkość obowiązuje w nocy od godz. 23 do 5 rano). Jeżdżą przepisowo. Funkcjonariusze zauważają jeszcze jedną tendencję, a mianowicie taką, że kierowcy nie zwracają uwagi na znaki drogowe. W terenie niezabudowanym, w którym obowiązuje 90 km/h jadą z prędkością 50 czy 60 km/h.

Takie postępowanie kierowców powoduje chyba spowolnienie ruchu w miejscach, w których można by jechać szybciej?

- To też do końca nie jest dobre zjawisko, bo kierowcy, którzy tak postępują przyczyniają się rzeczywiście do tamowania ruchu w terenie niezabudowanym.

Już w pierwszym dniu obowiązywania zaostrzonych przepisów prawo jazdy stracił kierowca, który w terenie zabudowanym miał naprawdę sporo na liczniku...

- Funkcjonariusze zatrzymali w Podegrodziu kierującego, który w terenie zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość o 87 km/h. Na liczniku miał 137 km/h.

Nadmierna prędkość jest chyba jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych?

- Rzeczywiście tak, jest, ale też do tych głównych przyczyn można zaliczyć nietrzeźwość kierowców, wykonywanie nieprawidłowych manewrów, wymuszanie pierwszeństwa.

Jak tłumaczą się policjantom kierowcy, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość?

- Najczęściej szybką jazdę tłumaczą pośpiechem. Warto przypomnieć, że priorytetem na drodze nie powinno być to, aby jak najszybciej dojechać do celu, ale przede wszystkim bezpieczeństwo.

Dziękuje za rozmowę.

Iga Michalec
Fot. (MIGA)








Dziękujemy za przesłanie błędu