Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 19 marca. Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety
14/06/2018 - 11:25

„Na ziemię sprowadziły mnie oklaski widowni." Jagoda Barciszewska o "Mam Talent"

23. letnia, utalentowana wokalnie Jagoda Barciszewska (sopran liryczny), 5 czerwca uczestniczyła w eliminacjach do półfinału XI edycji „Mam Talent!, które odbyły się w Krakowie. Przesłuchania, wraz z nagraniami odbywały się w Teatrze im. Juliusza Słowackiego.

Przypomnijmy, że  Jagoda wygrała ubiegłoroczne Muzyczne Sądeckie Talenty ( kategoria studenci),  konkurs organizowany przez Fundację Sądecką. Wcześniej  była laureatką Grand Prix Przeglądu Artystycznego Dorobku Dzieci i Młodzieży, który organizuje Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju.

Kiedy ruszyły castingi do XI edycji znanego telewizyjnego show nie wahałaś się wziąć w nich udział?

Jagoda Barciszewska: Chciałam podziękować za podrzucenie pomysłu z wzięciem udziału w castingu „Mam Talent”. Właśnie wróciłam z przesłuchań  i... Jestem w półfinale…

Jakie miasto wybrałaś?  Myślałaś o Katowicach, Krakowie…

: Przesłuchania,  wraz z  nagraniem odbywały się w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.   Wspaniałe wnętrza budynku wywarły na mnie ogromne wrażenie,  a castingowi  dodały  fantastycznego klimatu.  Najpierw należało się zarejestrować  i dać swoje muzyczne podkłady potrzebne do występu.  Oczywiście ważną  rzeczą było  pobranie numeru uczestnika. Ja otrzymałam 6320….

Możesz  nieco zdradzić, co działo się za kulisami?

:Po udanej rejestracji przechodziło się do sali oczekiwań, skąd zapraszano nas  do zdjęć, wywiadów oraz na próbę sceniczną.  Można też tam było  porozmawiać z innymi uczestnikami, nawiązać nowe znajomości czy zrobić sobie „selfie” na tle bannerów  „Mam Talent!” Rodziny uczestników zgłoszone do udziału w programie,  mogły przez cały czas towarzyszyć i wspierać swoich najbliższych.

Co było dalej?

: Przesłuchania rozpoczęły się około godziny 16.  Ja na scenę wyszłam  trzy godziny później. Za kulisami zostałam przywitana przez sztab kamerzystów,  a na scenę wprowadzili mnie niezastąpiony Marcin Prokop i Szymon Hołownia.  Casting  bardzo dobrze zorganizowano. Przebiegał  sprawnie,  w miłej i ciepłej atmosferze. Organizatorzy byli życzliwi dla uczestników i towarzyszących im osób.

Śpiewasz różne  utwory,  zwłaszcza partie z operetek i oper.  Jaki utwór wybrałaś na casting?

: "Summertime” z opery „Porgy and Bess” George  Gershwina. Samo spojrzenie Agnieszki Chylińskiej,  po wybrzmieniu pierwszych taktów utworu wystarczyło mi za słowa uznania, które później potwierdziła wspaniałą opinią. Pozostali jurorzy również bardzo ciepło wypowiedzieli się o moim występie.  Tym sposobem, trzema głosami na „TAK” weszłam do półfinału programu „Mam Talent!”, który odbędzie się 11 lipca, tym razem w Warszawie w Teatrze Polskim im. Arnolda Szyfmana.  Transmisja programu przypadnie prawdopodobnie zimą.

Dopadła cię  trema?

: Po zamienieniu kilku  słów z jurorami t.j  Małgorzatą Foremniak, Agnieszką Chylińską oraz Augustinem Egurrola,  rozejrzałam się po wspaniałej sali Teatru Słowackiego.. I zapomniałam o tremie,  która nagle przed wejściem na scenę zaczęła zżerać mnie ze zdwojoną siłą.  Czar  miejsca dodał mi skrzydeł. Nawet nie myślałam o tym, że śpiewam.  Na ziemię sprowadziły mnie dopiero oklaski widowni…

Silną miałaś konkurencję?

: Wśród uczestników znaleźli się:   iluzjoniści, tancerze, instrumentaliści. Nie zabrakło zespołów wokalnych  i solistów. Były  nawet zdolne psy z młodziutkim treserem. Jednak uczestnikom castingu nie wolno  było  oglądać popisów współzawodników!

Dziękuję za rozmowę

Małgorzata Kareńska fot. prywatne Jagody Barciszewskiej.







Dziękujemy za przesłanie błędu