„Na ziemię sprowadziły mnie oklaski widowni." Jagoda Barciszewska o "Mam Talent"
Przypomnijmy, że Jagoda wygrała ubiegłoroczne Muzyczne Sądeckie Talenty ( kategoria studenci), konkurs organizowany przez Fundację Sądecką. Wcześniej była laureatką Grand Prix Przeglądu Artystycznego Dorobku Dzieci i Młodzieży, który organizuje Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju.
Kiedy ruszyły castingi do XI edycji znanego telewizyjnego show nie wahałaś się wziąć w nich udział?
Jagoda Barciszewska: Chciałam podziękować za podrzucenie pomysłu z wzięciem udziału w castingu „Mam Talent”. Właśnie wróciłam z przesłuchań i... Jestem w półfinale…
Jakie miasto wybrałaś? Myślałaś o Katowicach, Krakowie…
: Przesłuchania, wraz z nagraniem odbywały się w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Wspaniałe wnętrza budynku wywarły na mnie ogromne wrażenie, a castingowi dodały fantastycznego klimatu. Najpierw należało się zarejestrować i dać swoje muzyczne podkłady potrzebne do występu. Oczywiście ważną rzeczą było pobranie numeru uczestnika. Ja otrzymałam 6320….
Możesz nieco zdradzić, co działo się za kulisami?
:Po udanej rejestracji przechodziło się do sali oczekiwań, skąd zapraszano nas do zdjęć, wywiadów oraz na próbę sceniczną. Można też tam było porozmawiać z innymi uczestnikami, nawiązać nowe znajomości czy zrobić sobie „selfie” na tle bannerów „Mam Talent!” Rodziny uczestników zgłoszone do udziału w programie, mogły przez cały czas towarzyszyć i wspierać swoich najbliższych.
Co było dalej?
: Przesłuchania rozpoczęły się około godziny 16. Ja na scenę wyszłam trzy godziny później. Za kulisami zostałam przywitana przez sztab kamerzystów, a na scenę wprowadzili mnie niezastąpiony Marcin Prokop i Szymon Hołownia. Casting bardzo dobrze zorganizowano. Przebiegał sprawnie, w miłej i ciepłej atmosferze. Organizatorzy byli życzliwi dla uczestników i towarzyszących im osób.
Śpiewasz różne utwory, zwłaszcza partie z operetek i oper. Jaki utwór wybrałaś na casting?
: "Summertime” z opery „Porgy and Bess” George Gershwina. Samo spojrzenie Agnieszki Chylińskiej, po wybrzmieniu pierwszych taktów utworu wystarczyło mi za słowa uznania, które później potwierdziła wspaniałą opinią. Pozostali jurorzy również bardzo ciepło wypowiedzieli się o moim występie. Tym sposobem, trzema głosami na „TAK” weszłam do półfinału programu „Mam Talent!”, który odbędzie się 11 lipca, tym razem w Warszawie w Teatrze Polskim im. Arnolda Szyfmana. Transmisja programu przypadnie prawdopodobnie zimą.
Dopadła cię trema?
: Po zamienieniu kilku słów z jurorami t.j Małgorzatą Foremniak, Agnieszką Chylińską oraz Augustinem Egurrola, rozejrzałam się po wspaniałej sali Teatru Słowackiego.. I zapomniałam o tremie, która nagle przed wejściem na scenę zaczęła zżerać mnie ze zdwojoną siłą. Czar miejsca dodał mi skrzydeł. Nawet nie myślałam o tym, że śpiewam. Na ziemię sprowadziły mnie dopiero oklaski widowni…
Silną miałaś konkurencję?
: Wśród uczestników znaleźli się: iluzjoniści, tancerze, instrumentaliści. Nie zabrakło zespołów wokalnych i solistów. Były nawet zdolne psy z młodziutkim treserem. Jednak uczestnikom castingu nie wolno było oglądać popisów współzawodników!
Dziękuję za rozmowę
Małgorzata Kareńska fot. prywatne Jagody Barciszewskiej.