Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
21/07/2017 - 20:05

Mroczkowski: W końcu zaczniemy zdobywać bramki

Sandecja w swoim drugim meczu na szczeblu LOTTO Ekstraklasy wywalczyła remis z Arką Gdynia. Co powiedzieli trenerzy na konferencji prasowej?

Radosław Mroczkowski

Radosław Mroczkowski (Sandecja): 

- Były w naszej grze fragmenty pozytywne, ale też takie, gdzie było sporo chaosu i nie do końca wychodziło to, co chcieliśmy dziś zaprezentować. Dlatego mecz był nieco szarpany. Ważne, że nie straciliśmy bramki. Mierzyliśmy się z solidnym zespołem, który zaraz będzie grał w pucharach. Cel minimum osiągnęliśmy.

Jeszcze dużo pracy przed zespołem, żeby to wszystko dobrze działało. Czas będzie pracować na naszą korzyść, będziemy zbierać doświadczenie, ale też myślę, że w końcu zaczniemy zdobywać bramki. Ambicji i chęci zdobycia 3 pkt. dziś moim zawodnikom nie zabrakło. Nie płaczemy z powodu remisu, ale też nie jesteśmy jakoś mega zadowoleni.

Leszek Ojrzyński (Arka):

- Przyjechaliśmy tutaj z zamiarem wygrania tego spotkania. Zagraliśmy na zero z tyłu, ale z przodu też nam nic nie wpadło. Mieliśmy doskonałą sytuację bodajże w 64 min., kiedy Gliwa fantastycznie obronił. Mieliśmy też rzut wolny, choć moim zdaniem ręka była w polu karnym. No trudno.. To była stykowa sytuacja i trzeba to będzie na spokojnie przeanalizować. Te rzut wolny też mogliśmy lepiej wykonać. Mieliśmy rzuty rożne, które nam nie wychodziły. W tych momentach mogliśmy pokusić się o bramkę, ale jej nie zdobyliśmy.

Końcówka była nerwowa. Były duże przestrzenie w środkowej strefie, a nawet trochę chaosu. Mogliśmy też stracić bramkę. Trzeba uszanować ten punkt, bo jest to punkt zdobyty na wyjeździe. Nie daliśmy Sandecji zdobyć historycznej bramki i zaliczyć zwycięstwa w Ekstraklasie. Obie drużyny dopisały sobie po jednym punkcie. 

Przed nami następne wyzwanie - megawyzwanie, bo europejskie puchary są dla nas nowością. Trochę godzin zajmie nam powrót do Gdyni, potem trzeba się szybko zregenerować, bo już w czwartek gramy kolejne spotkanie.

Michał Śmierciak ([email protected]). Fot. TK







Dziękujemy za przesłanie błędu