Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
31/07/2015 - 14:07

Czerwiński: Poparcie dla PO jest ciągle wysokie?

Już wiadomo. W okręgu nowosądeckim liderem listy do jesiennych wyborów parlamentarnych będzie sądecki poseł Andrzej Czerwiński. O to, kogo mianowany niedawno minister skarbu weźmie do swojej lokalnej drużynie pytamy w rozmowie z naszym portalem.
Podobno niektórym puszczają nerwy w sądeckich strukturach Platformy Obywatelskiej przy kompletowaniu list do wyborów parlamentarnych. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że sukcesu wyborczego sprzed czterech lat partia nie powtórzy. Chętnych do pieczenia politycznego chleba nie ubyło, a mandatów będzie mniej. W wewnątrzpartyjnym przedwyborczym wyścigu rywal z listy staje się większym wrogiem niż nielubiany polityk z konkurencyjnej formacji.

- Przede wszystkim poparcie dla PO jest ciągle wysokie. Dzieli nas co prawda dystans do Prawa i Sprawiedliwości, ale nasze notowania rosną, w przeciwieństwie do aspirującym do władzy zwolennikom Pawła Kukiza, którym głosów ubywa, podobnie zresztą jak Sojuszowi Lewicy Demokratycznej i Polskiemu Stronnictwu Ludowemu. Tak więc wcale nie jesteśmy w odwrocie. A jeśli chodzi o układanie naszych list, to wcale nie skupiamy się na tym kto, kto będzie miał lepsze miejsce, tylko na tym, żeby lista była silna i kompletna. Bo sposób liczenia mandatów jest taki, że ich ilość to suma głosów uzyskanych przez całą drużynę. Jeśli lista jest zrównoważona, wtedy ilość mandatów do podziału jest większa. To się sprawdziło już w 2001 roku, kiedy dzięki bardzo silnemu składowi na Sądecczyźnie, zdobyliśmy dwa mandaty. Poparcie dla PO w naszym okręgu sięgało 2O procent, przy poparciu w skali całego kraju wynoszącym nieco ponad dwanaście. Tak więc chodzi o to, żeby stawiać na ludzi wartościowych, o dużym dorobku społecznym stanowiącą dobry zespół.

Pan jak zawsze występuję w roli lokomotywy okręgowej drużyny? Tym razem ciągnie ją pan jako niedawno awansowany minister w rządzie swojej partyjnej szefowej Ewy Kopacz.


- To, czy ktoś jest lokomotywą pokazują wybory. Wtedy widać czy kandydat skupia głosy wyborców. I to nie zależy od tego czy ktoś jest funkcyjnym politykiem partii, czy też nie. Miejsce na liście wypracowuje się społecznym kapitałem w swoim środowisku. W naszej partii w pełni respektowane są zasady demokracji. Kandydatów oceniają najpierw koła powiatowe, a na końcu rada regionu zatwierdza listy.

Pan już dostał jedynkę. A poza tym, kto jeszcze wypracował sobie kapitał społeczny w sądeckim środowisku i zasłużył na to, żeby znaleźć się na wyborczej liście Platformy Obywatelskiej w naszym okręgu?

- Rozumiem, że pyta pani o nazwiska, ale za wcześnie, żeby o tym mówić. Na razie trwają prace nad dopinaniem list. 

Pan o nazwiskach nie chce mówić, ale na miejskiej politycznej giełdzie jest stary polityczny wyjadacz Leszczek Zegzda, jako pewniaka wymienia się też wójta Chełmca Bernarda Stawiarskiego.

- Operownie nazwiskamibyłoby nieeleganckie wobec tych, którzy pozostają w kręgu naszych zainteresowań, ale po ostatecznych decyzjach być może na listach się nie znajdą.

Czy długa jest lista osób rekomendowanych w naszym okręgu do startu w wyborach parlamentarnych?

- W tej chwili mamy więcej kandydatów niż miejsc na liście. Na razie rozmawiamy o warunkach kandydowania. W sumie mamy co najmniej trzydzieści procent więcej tych, którzy startem w wyborach są zainteresowani, niż miejsc. 

Wasi polityczni konkurencji z lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości deklarują, że sześćdziesiąt procent listy wypełnią zupełnie nowe nazwiska. Czy sądecka PO też stawia na debiutantów?

- PO stara się ostatnio promować polityczną młodzież. Lokalne struktury też za tym trędem podążają. Tak więc w naszym okręgu na wyborczej liście pojawią się ludzie młodzi. Chcemy im dać szansę. To z jednej stronie powiew świeżości i wyjście z polityczną ofertą poza stały, żelazny elektorat naszego ugrupowania.

Siedem miejsc na liście, ze względu na obowiązujące parytety, partia musi zagwarantować paniom. Czy nie czas nagrodzić politycznym awansem za wierną służbę szefową pana biura poselskiego Bożenę Borkowską?

Powiedziałem już, że o nazwiskach nie będą mówił. Mogę jedynie podkreslić, że na Sądecczyźnie nie mamy problemu z paniami. Obowiązek wywiązana się z parytetu nie jest dla nas obciążeniem.

Wśród pań będzie dominować młodość czy doświadczenie?

- Wśród pań zawsze dominuje piękno, niezależnie od wieku.

Kiedy sądecka lista będzie kompletna.

- Myślę, że do 6 sierpnia wszystko będzie dopięte na ostatni guzik.

Rozmawiała Agnieszka Michalik
 






Dziękujemy za przesłanie błędu