Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
27/04/2016 - 05:45

Motocyklista musi mieć na drodze oczy dookoła głowy

Pęd powietrza, ryk silnika i towarzysząca motocyklowym wypadom adrenalina. To jest to, co motocykliści kochają, co ich „kręci”. O motocyklowej pasji, ale też o tej drugiej, niejednokrotnie smutnej, tragicznej stronie jazdy na stalowych rumakach rozmawiamy z Tomaszem Tokarzem, jednym z inicjatorów i prezesem Forum Motocyklowego MOTOSACZ.pl i wiceprezesem Sądeckiego Towarzystwa Motocyklowego Sokół.

Z nadejściem wiosny na drogi wyjechali motocykliści. Na swoich ścigaczach prują do przodu z dużą szybkością. Już nie raz taki wypad kończył się poważnym wypadkiem, kończącym się nawet tragicznie. Śmiercią motocyklisty. Dlaczego tak się dzieje?

- Sezon motocyklowy ruszył, co można zobaczyć chociażby po liczbie motocyklistów przemieszczających się po drogach regionu. Przez kilka ostatnich miesięcy motocykliści trzymali swoje maszyny w garażu. Z nadejściem pierwszych ciepłych dni wyciągnęli swoje „stalowe rumaki” i ruszyli w drogę. Podczas takich pierwszych wypadów, po dłuższym przerwie w jeździe na motocyklu, trzeba być bardzo ostrożnym. Po kilkumiesięcznym pauzowaniu, wsiadając na swój motocykl, praktycznie trzeba się go uczyć od nowa. Mam tu na myśli wykonywanie różnych manewrów związanych z kierowaniem motocyklem. Koledzy, którzy są doświadczonymi motocyklistami, doskonale o tym wiedzą. Młodsi niestety, o tej zasadzie zapominają. Refleksja niejednokrotnie przychodzi zbyt późno.

Niektórych amatorów stalowych rumaków ponosi na drodze brawura i nieszczęście gotowe. Czy przyczyn takich groźnych zdarzeń należy upatrywać właśnie we wspomnianej brawurze, niewystarczających umiejętnościach, w przecenieniu swoich sił? Może należy ich szukać zupełnie gdzie indziej?

Rozmowa z Motocyklistą Tomaszem Tokarzem

- Można byłoby wiele o tym mówić. Choć nadeszła kalendarzowa wiosna, to asfalt, o tej porze roku, nie jest jeszcze nagrzany. Jest zimny. Opony motocykla dobrze pracują, co jest nie bez znaczenia, jeśli temperatury powietrza wynoszą ponad dziesięć, piętnaście stopni powyżej zera. Opony, jak my motocykliści mówimy, muszą być dogrzane. Wtedy motocykl ma na drodze lepszą przyczepność. Można go położyć na prawo, na lewo. Wtedy naprawdę dobrze się jedzie. Poza tym trzeba też wziąć pod uwagę to, że w wielu miejscach drogi po zimie nie są dobrze posprzątane. Zalega nich niekiedy warstwa zaschniętego błota, piasku, są resztki oleju. Po zimie, to tu to tam, pojawiają się dziury. Wystarczy chwila nieuwagi. Motocyklista traci przyczepność. Ucieka pierwsze koło, potem tylne i nieszczęście gotowe. Zatem przestrzegam kolegów młodszych i starszych, z mniejszym i z większym doświadczeniem, aby powoli wdrażać się do jazdy.

Motocykliści, podobnie jak rowerzyści są zupełnie niechronieni, w przypadku zderzenia z samochodem. Skutki takiej kolizji, czy wypadku można sobie wyobrazić...

- Rzeczywiście kierujący jednośladami poruszający się po drogach nie mają absolutnie żadnej ochrony. Niestety. Proszę kierowców samochodów osobowych i ciężarowych, aby zwracali uwagę na motocyklistów, aby patrzyli w lusterko. Zarówno my motocykliści, jak i kierowcy innych pojazdów miejmy w sobie pokorę. Szanujmy zdrowie i życie drugiej osoby.

Zdarzenia drogowe z udziałem motocyklisty kończą się różnie. Zazwyczaj kierowca jednośladu ma mniejsze szanse na to, że wyjdzie on z takiego zdarzenia bez obrażeń?

- Bezwzględnie. Dziewięćdziesiąt osiem procent wypadków motocyklowych spowodowanych jest z winy innych użytkowników drogi tzn. kierowców samochodów, pieszych, czy zwierząt, które niespodziewanie pojawiają się na drodze. Pamiętajmy o tym, że współczesne motocykle są bardzo szybkimi maszynami. Motocykl potrafi przyspieszyć do stu km/h w ciągu niespełna trzech sekund. Przestrzegam i proszę kolegów motocyklistów. Nie pędźcie za szybko, a osoby, które jeżdżą innymi pojazdami, aby zwracały uwagę na motocyklistów. Tutaj kieruję też ukłon w stronę kierowców. Drodzy Państwo stojący w korkach - zróbcie miejsce dla jadącego motocyklisty. Za taka postawę wielki szacunek.

Młodzi ludzie przesiadają się z motocykla starszego typu na szybkiego „ścigacza”, albo od razu wsiadają na taką maszynę. Słychać pisk opon, ogromny huk. Niejednokrotnie bywa jednak tak, że chęć jazdy na takiej maszynie nie idzie w parze z umiejętnościami...

- Proponuje kolegom, którzy kupili pojazdy mocniejsze, żeby integrowali się z takimi grupami motocyklistów zrzeszonych w klubach, czy na forach internetowych. Po to, aby zobaczyli, jak jeżdżą na nich bardziej doświadczeni koledzy motocykliści. Warto zerknąć na naszą stronę internetowa MOTOSACZ.pl, aby nawiązać z nami kontakt.

Na pewno i Pan był niejednokrotnie świadkiem sytuacji, że motocyklista pędzący na takiej ryczącej maszynie wymija na trzeciego, zajeżdża kierowcy samochodu dosłownie przed maską, wyprzedza na podwójnej ciągłej. Czy takim motocyklistom stwarzającym ewidentnie zagrożenie na drodze nie powinno odbierać się prawa jazdy?

- Jeśli jest taka ewidentna sytuacja łamania przepisów drogowych, są też i konsekwencje. Rozsądek na drodze – to podstawa.

Rozmowa z Tomaszem Tokarzem motocyklistą z Nowego Sącza

Co doradziłby Pan młodym ludziom, którzy zaczynają jeździć na motocyklach?

- Rozwaga, rozwaga i jeszcze raz rozwaga. No i oczywiście szacunek dla maszyny, bo czasami jest ona nieprzewidywalna. Myślenie podczas jazdy, przewidywanie sytuacji, jakie mogą wydarzyć się na drodze – to podstawa. Motocyklista musi mieć na drodze oczy dookoła głowy.

Co jest takiego w jeździe na motocyklach?

- Oj, dużo by o tym opowiadać. Motocykle trzeba je po prosu kochać. Trzeba czuć do nich chemię.

Ilu jest motocyklistów na Sądecczyźnie?

- Liczba ta, jak sadzę waha się od czterech do około pięciu tysięcy, ale z każdym sezonem rośnie. Trudno to precyzyjnie podać.

Jest Pan założycielem strony internetowej MOTOSACZ.PL. Proszę o niej opowiedzieć?

- Jest to już drugie forum założone wspólnie z moimi kolegami – pasjonatami, którzy działają charytatywnie. Budujemy nowy bardziej przyjazny wizerunek motocyklisty. Jest to forum, za pośrednictwem którego motocykliści mogą się ze sobą komunikować, zawrzeć znajomości, przyjaźnie. Poprzez to forum chcemy również wpływać na poprawę bezpieczeństwa na drogach. Zajmujemy się także działalnością charytatywną. Bierzemy udział w takich charytatywnych akcjach jak "MOTOMIKOAJE", "GRILOWANIE" i wielu jeszcze innych akcji. Owocem naszych działań było zdobycie w tym roku statuetki ZIARNKO GORCZYCY.

Dziękuje za rozmowę

Iga Michalec

Fot. (MIGA)







Dziękujemy za przesłanie błędu