Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
31/01/2016 - 11:50

Arleta Izworska o demokracji w gminie Chełmiec i wójcie Stawiarskim

O zamieszaniu wokół konfliktu na linii Janusz Bielec, dyrektor ZS w Wielogłowach - wójt Bernard Stawiarski i nastrojach w radzie oraz wśród mieszkańców gminy Chełmiec, którzy mówią nawet o referendum rozmawiamy z radną Arletą Izworską. Izworska jest wymieniona przez wójta jako jeden z działaczy Komitetu Obrony Dyrektora, jak samorządowiec ironicznie określa tę część społeczeństwa, która wspiera Bielca.

Jest Pani wymieniona z imienia i nazwiska w komentarzu Bernarda Stawiarskiego w sprawie p. Bielca umieszczonym na stronie internetowej gminy. Jak Pani ocenia ten komentarz w świetle dotychczasowych zdarzeń w tej sprawie? Wójt nawiązuje nawet do wyznania radnych.

Komentarz Wójta w swojej treści w żaden sposób nie odpowiada merytorycznie na stawiane mu zarzuty. To tylko forma odwrócenia uwagi od powagi sytuacji i braku prawnych aspektów powodów na jakie się powołał przy wystawianiu oceny pracy dyrektorowi szkoły. A moje nazwisko pojawia się w gronie innych osób, które swoją postawą wykazały wolę obrony podstawowych praw obywatelskich.

Natomiast kwestia wyznania, to sprawa indywidualna każdego człowieka, w którą nie śmiem ingerować, bowiem niezmiernie poważnie traktuję rozwój duchowy. Z wielką uwagą natomiast przyglądam się ludziom szumnie obnoszącym się ze swoim wyznaniem, jak ono wpływa na ich codzienne decyzje i wdrażanie w życie wartości do których się przyznają. Bywa z tym różnie.

W komentarzach Czytelnicy wspominają nawet o referendum o odwołaniu wójta - to pogłoski czy rzeczywiście pojawia się taka inicjatywa? Poprzednie referendum legło w gruzach. 

Temat referendum czy podziału gminy pojawiał się w ostatnim czasie wielokrotnie w komentarzach mieszkańców, jako niezgoda na postawę obecnego włodarza gminy, który jakoby zapomniał dzięki komu piastuje swój urząd.  O samej inicjatywie jednak nic mi nie wiadomo.

Pojawiają się kolejne nazwiska osób potraktowanych przez wójta podobnie do pana Bielca. Dwie z nich nawet deklarują, że chętnie przyłączą się do pozwu zbiorowego przeciw wójtowi jeśli taki się pojawi. Co dalej w tej sprawie?

Czy w każdym przypadku wójt postąpił podobnie, trudno mi mówić, ponieważ nie znam tych historii. Jeśli widzą podobieństwo zdarzeń, potrafią wykazać przed sądem, że wójt nie respektował prawa lub przekroczył swoje kompetencje, to pozostawiam ich decyzji kolejne kroki w tej sprawie. Jako radna i osoba, której bliskie są wartości i prawa obywatelskie uważam, że zrobiłam w tej materii co było możliwe, zgodnie z nadanymi mi w ustawie kompetencjami i wartościami jakimi kieruję się w swoim życiu. Nie umiem odpowiedzieć co dalej w tej sprawie, ponieważ nie jestem w niej stroną.

Są opinie, że sprawa Janusza Bielca to problem kadrowy i radni nie powinni się do niego mieszać. Co Pani uważa na ten temat?

Zgodnie z zapisem Ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym, Art. 18a. 1. Rada gminy kontroluje działalność wójta, (...); w tym celu powołuje komisję rewizyjną.

Regulamin Pracy Komisji Rewizyjnej Rady Gminy Chełmiec mówi o tym, że radni, a szczególnie Komisja Rewizyjna w swoich zadaniach dodatkowo zobowiązani są do: p.5.    Rozpatrywania skarg na wójta.

Zgodnie z przytoczonymi przepisami komisja podjęła też swoją pracę. Działalność wójta rozumiem również jako pracodawcy dla pracowników jednostek organizacyjnych gminy. A jeśli w swoich decyzjach pomija literę prawa i budzi wręcz społeczną dezaprobatę, to nie kto inny jak radni powinni reagować na tego typu zdarzenia. Ponadto, zgodnie z zapisem zawartym w preambule Kodeksu Etycznego Radnych Rady Gminy Chełmiec każdy radny podczas pełnienia swojej funkcji powinien kierować się przestrzeganiem prawa, oraz wartościami moralnymi, co też uczyniliśmy podejmując inicjatywę w tej sprawie.

Wspomniany wcześniej Kodeks Etyczny Radnych w rozdziale 1, art.1, pkt 3 zawiera też istotny w sprawie zapis, a mianowicie: Radny pełniący służbę Publiczną zobowiązany jest dbać o wykonywanie zadań publicznych oraz o środki publiczne z uwzględnieniem interesu państwa, interesu wspólnoty samorządowej oraz indywidualnego interesu obywateli. Myślę że ten zapis w sposób jednoznaczny odpowiada na Pani pytanie.

Dodam może jeszcze, że nikt wójtowi nie zamierza ingerować w jego kompetencje, lecz w sytuacjach budzących negatywne emocje powinien umieć obronić swoje stanowisko, czego w tym przypadku ewidentnie zabrakło.

Jak, przy takim rozdźwięku i polaryzacji rady, będzie przebiegać Wasza dalsza praca? Co jest potrzebne do konsensusu w radzie i z wójtem?

Na każdej sesji podejmujemy wiele uchwał, w większości przypadków jednomyślnie. Kwestie sporne to są jednostkowe sytuacje, w których każdy z radnych głosuje zgodnie ze swoją wiedzą, zrozumieniem i myślę że i sumieniem. Na tym polega właśnie demokracja, że mamy prawo różnić się w swoich poglądach i postawach, co nie powinno budzić negatywnych emocji.

W tym miejscu pozwolę sobie zwrócić uwagę na fakt hołubienia wójta za realizowane inwestycje i rozwój gminy. Trzeba pamiętać, że wójt nie może sam z siebie ich realizować, lecz jest wykonawcą uchwał zaaprobowanych przez radnych, co wskazuje na to, że to rada decyduje o linii rozwoju gminy, realizowanych inwestycjach i tym, co wykonywane nie będzie (o czym wójt przekonał się już kilkukrotnie). Zatem każda informacja o sukcesie gminy to nagroda skierowana na ręce jej reprezentanta, ale należna również całej radzie. Mówię o tym dlatego, że z wielkim szumem rozpisuje się w mediach na co nie wyraziła zgody rada, pomijając te wszystkie pozytywne aspekty, na które wyrażając zgodę miała istotny wpływ na pozytywne postrzeganie tempa rozwoju gminy w skali całego kraju.

Pyta Pani, co jest potrzebne aby doszło do porozumienia z wójtem. Moje doświadczenie w pracy samorządowej jest bardzo krótkie, dlatego uczę się przez rozmowy i podpatrywanie działań doświadczonych samorządowców, również w innych gminach. Nie spotkałam nigdy sytuacji, w której którykolwiek wójt na oficjalnej stronie gminy z takim lekceważeniem rozpisywałby się na temat decyzji własnej rady. Oczywiście, artykuły na stronie są anonimowe, ale skoro wójt ma mieć pieczę nad wszystkim co związane jest z pracą urzędu, rozumiem że aprobuje taki rodzaj wpisów. Dla mnie to kuriozum, które nigdy nie powinno mieć miejsca.

Mając powyższe na uwadze, uważam że aby zaistniała współpraca, najważniejszym jest podmiotowe traktowanie rozmówcy i słuchanie jego argumentów. A ze słuchaniem warto, aby wiązały się decyzje, w których głos mieszkańców, który reprezentują wybrani przez nich radni, miał znaczenie. Pewnie zaraz pojawi się riposta, że nie dałoby się kierować gminą gdyby każdy głos miał być uwzględniany w podejmowanych decyzjach. Owszem, są jednak sytuacje, że wystarczyłaby wola wysłuchania i wyjaśnienia swojego punktu widzenia, a nastroje społeczne wyglądałyby znacznie lepiej, lepsze byłoby postrzeganie organów gminy, a tym samym dawałoby mieszkańcom poczucie stabilności, której tak mało w naszym życiu codziennym.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Ewa Stachura

Fot.: archiwum p. Arletty Izworskiej







Dziękujemy za przesłanie błędu