Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
19/03/2019 - 15:55

We Włoszech następuje odrodzenie lewicy?

Nicola Zingaretti został wybrany nowym sekretarzem włoskiej Partii Demokratycznej. Ma on doprowadzić do odrodzenia centrolewicowego ugrupowania, które od porażki w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych znajdowało się w coraz większym kryzysie. Pierwszy ważny egzamin przed PD to zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego.



Nicola Zingaretti obiecał, że zrobi wszystko, żeby sprostać oczekiwaniom wszystkich...
3 marca odbyły się we Włoszech wybory władz centrolewicowej Partii Demokratycznej. Nowym sekretarzem został Nicola Zingaretti. Uzyskał on 66 proc. głosów, plasując się przed tymczasowym liderem PD Maurizio Martiną (22 proc.) oraz Roberto Giachettim (12 proc.). Zingaretti był głównym faworytem od czasu ogłoszenia nowych wyborów wewnętrznych partii w październiku.

Nicola Zingaretti jest przewodniczącym regionu Lacjum od 2013 roku. W latach 2008-2012 był przewodniczącym prowincji Rzym. Był również posłem do Parlamentu Europejskiego w okresie 2004-2008. W swoich pierwszych słowach jako nowy sekretarz PD obiecał, że zrobi wszystko, żeby sprostać oczekiwaniom wszystkich, którzy na niego głosowali.

Jak stwierdził: - PD musi opierać się na chęci zmiany i jedności, dosyć już niezrozumienia i oddalania się od potrzeb ludzi”. Oraz: „nie chcemy tylko kontestować przeciwnika i być opozycją dla rządu. Jesteśmy tu, gdyż jesteśmy przekonani, że możemy zaproponować pomysły i rozwiązania o wiele lepsze od tych prezentowanych przez ten rząd. Jeszcze nie rozumiem, dlaczego akurat trafiło na mnie, ale skoro już tak się stało, to wiem, że nigdy nie byłem sam. Wszyscy od Bolzano po Katanię powtarzali: wrócimy, tylko tym razem nie zawiedźcie nas”.

To właśnie rozłam wewnątrz partii był podstawowym problemem PD w ostatnim czasie. Od słabego wyniku w wyborach parlamentarnych, które odbyły się w marcu zeszłego roku rozpoczęło się wzajemne obwinianie o klęskę wyborczą przez różne frakcje partyjne. Najbardziej dostało się byłemu premierowi Matteo Renziemu, który zdaniem wielu od czasu swojej dymisji sukcesywnie ciągnął Partię Demokratyczną na dno. Były burmistrz Florencji przez dłuższy czas nie mógł pogodzić się z takim obrotem spraw i nawet po tym, jak ustąpił ze stanowiska sekretarza PD wielokrotnie występując w programach telewizyjnych wypowiadał się w imieniu całej partii, choć niejednokrotnie prezentował własne poglądy.

Takie zachowanie wywoływało z kolei coraz większą niechęć do Renziego, choć jego frakcja była mu dalej wierna. Było jednak oczywiste, że jego start w wyborach nie ma sensu. Mówiono także o potencjalnych kandydaturach Carlo Calendy (były minister rozwoju gospodarczego), czy Mario Minnitiego (były minister spraw wewnętrznych), jednak żaden z nich ostatecznie nie zdecydował się na walkę o fotel lidera PD.

Od samego początku faworytem był przewodniczący regionu Lacjum, który niejednokrotnie obiecywał, że w partii znów zapanuje jedność i stanie się ona wartościową alternatywą dla rządzących obecnie ugrupowań. Jego wyraźne zwycięstwo nad Martiną (tymczasowy sekretarz PD i były minister rolnictwa) oraz Giachettim (były wiceprzewodniczący Izby Deputowanych) pokazało, że był wystarczająco przekonujący.

Wskazują to również najnowsze sondaże. Według zestawienia z 4 marca opublikowanego przez stację La7, Partia Demokratyczna może liczyć na poparcie w wysokości 19,8 proc. To wzrost o 1,3 proc. w porównaniu z ostatnim sondażem, co jest zdecydowanie największym zyskiem wśród wszystkich partii. Co więcej, do drugiego w zestawieniu Ruchu 5 Gwiazd PD traci już tylko 2,3 proc. Jeszcze lepiej wygląda porównanie z sondażem sprzed miesiąca, kiedy to PD mogło liczyć na jedynie 16,8 proc. poparcia. Warto również zacytować sondażowy wynik z początku października zeszłego roku, kiedy to podjęto decyzję o nowych wyborach, a partię popierało wówczas 15,7 proc. ankietowanych.

Poprawa wyniku w sondażach to nie jedyny pozytywny znak zmian zachodzących w Partii Demokratycznej. Zaledwie po kilka dniach urzędowania na stanowisku sekretarza wyraźnie widać, że Zingaretti wniósł powiew świeżości w nieporadne, ślamazarne i niespójne centrolewicowe ugrupowanie. Dostrzegają to również potencjalni partnerzy koalicyjni, którzy chętnie spotykają się z nowym liderem PD.

W ostatnich dniach zdążył on już rozmawiać z Federico Pizzarottim – burmistrzem Parmy, który odszedł z M5S i założył swój ruch Italia in Comune[1], jak i z legendą włoskiej polityki - Emmą Bonino, byłą minister m.in. spraw zagranicznych oraz byłą komisarz UE, obecnie w +Europa. Tematem rozmów była współpraca przy zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zingaretti miał również okazję spotkać się z Fransem Timmermansem, kandydatem na przewodniczącego Komisji Europejskiej, z którym dyskutowali o przyszłości Europy.

Tym, co jednak najbardziej interesuje wyborców centrolewicy we Włoszech jest przyszłość samej PD. Przed Zingarettim stoi trudne zadanie zaprowadzenia porządku i utrzymania jedności w partii, która może wydawać się, że najlepsze lata ma już za sobą. By stać się wartościową alternatywą dla rządzącej koalicji nie wystarczą tylko górnolotne frazesy i spotkania z ważnymi politykami. Pierwszym prawdziwym sprawdzianem dla PD i Zingarettiego będą bez wątpienia zbliżające się majowe wybory do Parlamentu Europejskiego.

Wyborcy oczekują od niego, by był skuteczny niczym komisarz Montalbano[2], on zaś obiecuje im, że zrobi wszystko, by poprawić coraz gorszą sytuację ekonomiczną Włoch i apeluje do rządu: „czas na selfie się skończył, teraz trzeba brać się do roboty!”. (Jakub Romaniuk) Fot. Neufal54/pixabay


[1] Gra słów polegająca na podwójnym znaczeniu: Wspólne Włochy i Włochy w Gminie, ruch nazywany jest potocznie Partią Burmistrzów

[2] Starszy brat Zingarettiego – Luca jest znanym włoskim aktorem wcielającym się w znaną również z literatury postać komisarza Montalbano







Dziękujemy za przesłanie błędu