Zaloguj się
Co znajdziecie w październikowym miesięczniku "Sądeczanin"?
Kluczowe w całej sprawie są trzy słowa: Niepożądane Odczyny Poszeczepienne a właściwie uzasadniona obawa, że owe nieszczęśliwe przypadki powikłań po zastosowaniu szczepionek nie są dość starannie dokumentowane, bo nikomu na tym – poza samymi rodzicami – tak naprawdę nie zależy. O szczepieniach rozmawiamy m.in. z dr Barbarą Jurkiewicz, szefową Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej „Remedium”.
Słynne już stowarzyszenie Stop NOP, którego opinie (oraz napisaną specjalnie dla "Sądeczanina" wypowiedź p. Justyny Sochy) również przytaczamy, wydaje się być związkiem dość trzeźwo myślących ludzi, zadających ważne pytania, a kiedy nie uzyskują odpowiedzi, potrafiących je wykrzyczeć podczas demonstracji. I dobrze, bo coraz częściej czujemy, również w sprawach zdrowia naszych dzieci, że zbyt wiele jest instytucji z czerwonymi tabliczkami na murach, które wszystko lepiej od nas wiedzą a za argumenty mają jedynie grzywny i sądowe pozwy. Przeczytajcie sami.
Zachęcam także do lektury pozostałych materiałów, bo ciekawych treści, jak zawsze w „Sądeczaninie”, nie brakuje. W dziale „Gospodarka” październikowego numeru znajdziecie choćby podsumowanie wrześniowego Forum Ekonomicznego, bardzo ciekawy tekst Grzegorza Olszewskiego o historii poszukiwań ropy na Sądecczyźnie jak i relację z dyskusji, jaka na temat odnawialnych źródeł energii odbyła się w Rytrze.
Padło tam ważne pytanie – czy właśnie zanieczyszczenie powietrza jest przyczyną tego, że spada liczba turystów decydujących się na dłuższy pobyt nad Popradem? Czy pomoże małopolska uchwała antysmogowa? Sprawa wciąż jest ważna, a wobec zbliżającego się „sezonu grzewczego” znów staje się pilna.
Jakub Marcin Bulzak - w ramach całego cyklu materiałów przygotowanych z okazji 725-lecia Nowego Sącza – w najnowszym tekście nie tylko przypomina, że właśnie na świat przychodzi 30. już pokolenie nowosądeczan, stawia też 64 bardzo ciekawe pytania. Retoryczne? Tak, bo same w sobie są pewną opowieścią, ale gdyby komuś przyszło do głowy udzielenie odpowiedzi, z wielką chęcią rezultaty takich badań w kolejnych wydaniach „Sądeczanina” opublikujemy. Do jakiegoś stopnia realizując apel autora, który pisze tak: (…)Pewnie chcielibyśmy, żeby o naszym istnieniu, naszych dokonaniach, naszym wkładzie w rozwój miasta także ktoś pamiętał... Dajmy więc dobry przykład!
