Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
28/07/2018 - 09:45

Chcesz pomóc Norbertowi z Mochnaczki Niżnej? Wylicytuj gęś!

Mieszkańcy Sądecczyzny są niesamowicie kreatywni, a jeśli do tego dochodzi chęć niesienia pomocy, potrafią zdziałać cuda. Rodzina Norberta Gumoli, od dwóch miesięcy boryka się z problemem zebrania 1,7 mln złotych na leczenie swojego synka. Ale co ma do tego gęś?

Norbert potrzebuje zagranicznej terapii, która pomoże mu zwalczyć nowotwór, ale w Polsce nie jest refundowana.

Z pomocą rodzinie ruszyła cała Małopolska i nie tylko. Zaczęło się lokalnie od pomocy gminy Krynica-Zdrój, która zarządziła zbiórki na wszystkich lokalnych imprezach, potem była akcja Składka Zamiast Kwiatka, gdzie uczniowie wykazali się ogromnym sercem, dając pieniądze na leczenie Norberta zamiast kupowania kwiatów nauczycielom.

Zobacz także: Walka Norberta trwa. Przed chłopcem kolejne badania

Również szacunek wzbudziła postawa rodzinnej wsi Norberta Mochnaczki Niżnej, która choć bardzo mała, zebrała aż 60 tys. złotych. Mniejszych akcji i zbiórek było bez liku.

Ale, aby zebrać tak dużą kwotę trzeba ciągłego działania, i tutaj z pomocą przyszły media społecznościowe, Zaczęło się wszystko od młodej dziewczyny, Jowity mieszkanki wsi Stawisza na Sądecczyźnie, która zrobiła stronę z licytacjami na Facebooku. Poświęcona jest zbieraniu funduszy dla potrzebujących pomocy z naszego regionu.

Początkowo zbierano na leczenie Jasia, potem Ani z Uścia Gorlickiego. Teraz strona ma nazwę "Licytacje dla Norberta z Mochnaczki Niżnej" i zbierane są tam pieniądze właśnie dla Norberta, ale w przyszłości będzie ona służyć innym potrzebującym.

Grupa jest otwarta, każdy tam może wystawić jakiś przedmiot, a zainteresowane kupnem osoby licytują. Zwycięzca wpłaca pieniądze na konto fundacji Kawałek Nieba, na leczenie Norberta no i oczywiście odbiera wylicytowany przedmiot. Kwoty nie są zawrotne, ale aukcji jest bardzo dużo i to daje efekt.

No i tu pojawia się element pomysłowości ludzkiej, bo aukcje są wszelakie. Od drobiazgów typu kosmetyki i biżuteria przez ubrania i książki do usług fryzjerskich i sesji zdjęciowych. Na aukcji można wylicytować także, na przykład, kopanie studni.

Tu także pojawia się nasza gęś. Szczególnie sympatyczna była aukcja gospodarstwa w Polanach, które zaoferowało właśnie żywą gęś. Zainteresowanie było duże, bo ptak był okazały, zdrowy i z wolnego wybiegu. Licytacja była zaciekła i gęś nie sprzedała się tanio - pani, która zwyciężyła, wpłaciła na konto Norberta 200 złotych. Gęsi nie odebrała, więc znów można ją licytować. Ciekawe, ile oststecznie będzie warta...

(KS) fot. archiwum rodziny Gumola
 







Dziękujemy za przesłanie błędu