Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
02/02/2018 - 12:05

Tragikomedia na drodze. Prawie go zabili i... uciekł

Na długo zapamięta czwartkowy wieczór. Najpierw zobaczyła pieszego, który leżał na jezdni. Myślała, że został potrącony. Próbowała go ominąć. Wtedy uderzyła w suzuki, które jechało z przeciwnego kierunku. Wezwała policję, pogotowie. W tym czasie pieszy wstał i po prostu sobie poszedł, a kobiecie policjanci wlepili mandat.

Było już ciemno. Jechała volkswagenem przez Stróżówkę w powiecie gorlickim. zobaczyła, że w aucie przed nią zapalił się kierunkowskaz. Kierowca zaczął kogoś omijać. Nagle przerażona zobaczyła, że na jezdni leży człowiek. Myślała, że został potrącony przez samochód, który jechał przed nią. Była roztrzęsiona. Chciała ominąć leżącego na jezdni pieszego. Zjechała na sąsiedni pas i wtedy zderzyła się z suzuki.

Zobacz też Znów potrącenie pieszej! Przechodziła przez pasy. Wjechał w nią samochód

Natychmiast zadzwoniła na pogotowie i policję. Poinformowała dyspozytora, że doszło do potrącenia, a sprawca zbiegł z miejsca. Na szczęście ani kobiecie ani kierowcy suzuki nic się nie stało. Gdy wyszli z pojazdów, pieszego już nie było. Wstał i po prostu poszedł w nieznanym kierunku. Policjanci przeszukali pobliskie drogi, rowy, pola i budynki, ale nie udało się go znaleźć.

- Świadkowie, którzy widzieli kolizję, potwierdzili, że rzeczywiście był tam jakiś pieszy, ale prawdopodobnie tylko potknął się i przewrócił. Na miejscu nie było śladów krwi, które by potwierdziły, że doszło do potrącenia. Nikt też nie zgłosił się do szpitala – wyjaśnia Grzegorz Szczepanek, rzecznik gorlickiej policji.

Policjanci ukarali kobietę mandatem w wysokości 220 złotych.

RG, Fot. ilustracyjne Sądeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu