Szok! Co się dzieje w Muszynie? Mężczyzna pobił dziecko

Muszyna jest jedną z najpiękniejszych miejscowości Sądecczyzny. Niestety, ostatnio to urokliwe miejsce stało się jednym z najbardziej niebezpiecznych. To właśnie tam w noc sylwestrową doszło do bójki z użyciem noża. Ucierpiało w niej trzech mężczyzn. Jeden raniony w serce ledwo uszedł z życiem.

Zobacz też Ugodził nożem prosto w serce i wyszedł z aresztu. Sprawą badają także ogólnopolskie media

Z 28 na 29 kwietnia 49-letni mężczyzna z nieznanych dotąd przyczyn, ostrzelał remizę ochotniczej straży pożarnej. Przestępca nielegalnie posiadał broń. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

W nocy z 3 na 4 maja w Muszynie doszło do kolejnego dramatu. Dochodziła już północ. Mężczyzna jechał ze swoją 16-letnią córką samochodem. Nagle zauważył, że w pobliżu ulicy Ogrodowej, około 100 metrów od miejsca, w którym w sylwestrową noc rozegrały się tragiczne zdarzenia, stoi jego teściowa.

Natychmiast zatrzymał samochód i podszedł do niej, aby zapytać, czy nie potrzebuje pomocy. Wtedy podbiegł do nich około 30-letni mężczyzna i uderzył dziewczynkę. Według naszego czytelnika w ręce miał nóż i był prawdopodobnie pod wpływem narkotyków i alkoholu. Następnie napastnik zaczął kopać samochód. Ojciec dziewczynki szybko wsiadł z dzieckiem do auta, odjechał w bezpieczne miejsce i wezwał policję.

Chuligan stawał się coraz bardziej agresywny i zaczepiał kolejnych mieszkańców Muszyny, którzy tamtędy przechodzili. Po chwili dołączyli do niego jeszcze mężczyzna i kobieta. Jak relacjonuje nam Czytelnik, policjanci wsadzili przestępców do jednego radiowozu, gdzie siedzieli przez około półtorej godziny. Zostali rozdzieleni dopiero, gdy przyjechał patrol z Nowego Sącza. Policjanci zawieźli ich do izby wytrzeźwień.

Zobacz też Strzelanina w Muszynie. Przestępcy zaatakowali siedzibę Vip Security System

- Jestem zszokowany i zbulwersowany, że cała trójka została zabrana do jednego radiowozu. Przecież mogli ustalić jedną wersję zdarzeń, która może nie mieć nic wspólnego z rzeczywistością - komentuje nasz Czytelnik.

Na drugi dzień udał się na komisariat policji w Muszynie, aby dowiedzieć się czy napastników spotka zasłużona kara, ale miał usłyszeć jedynie słowa:  "O uderzenie dziewczynki można tylko prywatnie skarżyć”. Zadzwonił więc do naszej redakcji, aby nagłośnić tę sprawę. Następnie udał się do muszyńskiej prokuratury, aby złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

- Prokurator, z którym rozmawiałem był bardzo miły i chętny, aby zająć się sprawą pobicia mojej córki - zapewnia.

Zastępca Prokuratora Rejonowego w Muszynie Krystyna Rudka potwierdziła, że mężczyzna złożył zawiadomienie do prokuratury dotyczące gróźb i uderzenia córki. W tej chwili są wykonywane w tej sprawie czynności sprawdzające.

Jak na razie nie wiadomo czy chuligani zostali przebadani na obecność alkoholu i narkotyków. Wysłaliśmy pytanie w tej sprawie do sądeckiej policji i czekamy na odpowiedź.

- Mam nadzieję, że policja zrobi wszystko, aby przestępców spotkał jak najwyższy wymiar kary. Jeśli stróże prawa zlekceważą tę sprawę, to kto weźmie odpowiedzialność, jeśli ktoś przez tych przestępców kiedyś zginie? – pyta ojciec poszkodowanej.

RG [email protected], Fot. Czytelnik