Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
29/11/2017 - 13:20

Strażacy walczyli o życie kota. Niestety zwierzęcia nie udało się ściągnąć z drzewa

Młody kot przestraszył się groźnego psa i wdrapał się na drzewo, na którym siedzi już od poniedziałku. Pomimo starań, strażakom nie udało się ściągnąć zwierzęcia na ziemię.

We wtorkowy poranek (28 listopada) gorliccy strażacy dostali niecodzienne wezwanie do Biecza na ulicę Załawie.

- Około godziny 9 zadzwoniła do nas kobieta i poinformowała, że jej kot od poniedziałku siedzi na drzewie i nie może z niego zejść – tłumaczy oficer dyżurny gorlickiej straży pożarnej.

Jak się okazało, sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana. Młody i niedoświadczony kot prawdopodobnie przestraszył się psa i wdrapał się na wysokiego świerka. Od kilkunastu godzin siedzi na gałęzi i miauczy. Drzewo znajdowało się na posesji sąsiada, a obok niego znajdowała się buda, przy której stał pies.

- W rozmowie z kobietą zasugerowałem jej, aby poszła do sąsiada i poprosiła go o zabranie psa, a wtedy jest szansa, że kot sam zejdzie na ziemię – dodaje strażak.

Zobacz także: Dwa zastępy strażaków walczyły o życie kota

Niestety nie udało się i pies dalej warował pod drzewem, dlatego około godziny 14.20 właścicielka kota zadzwoniła po raz drugi do strażaków, którzy tym razem udali się na miejsce. Niestety zwierzę przestraszyło się i uciekło jeszcze wyżej. Ratownicy użyli autodrabiny, aby ściągnąć go na ziemię. Niestety możliwości techniczne  okazały się niewystarczające i zwierzę pozostało na drzewie, a strażacy po prawie godzinnej akcji wrócili do jednostki.

- Wytłumaczyliśmy właścicielce kota, że jeśli chce odzyskać swojego pupila to sąsiad musi zabrać tego psa spod drzewa, a wtedy zwierze samo zejdzie.

RG [email protected],Fot. OSP Biecz







Dziękujemy za przesłanie błędu