Sobota na drogach: Wypadek i ucieczka z miejsca zdarzenia
O wypadku w Lipnicy Wielkiej pisaliśmy w publikacji Impet zderzenia wyrzucił akumulator z auta. Kierowca wyszedł sam. Według świadla zdarzenia, który nadesłał nam załączone zdjęcie, w chwili wypadku droga była sucha. Za zdjęcie serdecznie dziekujemy.
Jak wyglądała reszta dnia?
Około 14.45, na ulicy Prażmowskiego kierowca Chryslera nie zachował ostrożności jadąc zbyt blisko poprzedzającego go auta i wjechał w tył samochodu. Okoliczności zdarzenia nie budziły żadnych wątpliwości, interwencja policji skończyła się na wręczeniu mandatu sprawcy. Ale przyczyny kolejnej policyjnej interwencji nie są już takie oczywiste.
W Piwnicznej, na ulicy Krynickiej (kierunek na Żegiestów) Chrysler jadąc z przyczepą zjechał nagle ze swojego pasa i zderzył się z Peugeotem.
- Kierowca Chryslera odbił nagle w lewo, ale nie poczuwa się do winy dlatego nadal wyjaśniamy tę sprawę. Obaj prowadzący byli trzeźwi – mówi oficer dyżurny policji.
Równie niejasne są kulisy stłuczki na parkingu przy ul. Paderewskiego w Nowym Sączu. Około godziny 21.30 ktoś uszkodził zaparkowaną tu Skodę. Sprawca odjechał, ale policjanci są dalecy od przesądzania, że był na przykład nietrzeźwy.
Przy podobnych zdarzeniach wielu kierowców odjeżdża tylko z wygodnictwa.
- Po prostu nie chcą mieć problemów – tłumaczy dyżurny.
Z minionej nocy cieszą się z też strażacy.
- Nie mieliśmy ani jednej interwencji, ani jednego wyjazdu – mówi dyżurny.
Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info