Śmierć w Krynicy. Śledczy wyjaśniają okoliczności wypadku
Sądeccy policjanci wyjaśniają okoliczności tragicznego wypadku, do którego doszło w Krynicy -Zdroju. Funkcjonariusze przesłuchują świadków i czekają na opinię biegłego. Wciąż jeszcze nie wiadomo, kto zawinił - kierowca śmieciarki czy może to kuracjuszka nie zachowała ostrożności. Jakie będą zarzuty i czy w ogóle zostaną postawione, zdecyduje prokuratura.
Zobacz też Przyjechała do Krynicy po zdrowie. Zginęła na deptaku pod kołami śmieciarki [ZDJĘCIA]
Przypomnijmy. Dramat rozegrał się we wtorek 10 kwietnia około godziny 11 na ulicy Nowotarskiego. Mężczyzna, który kierował śmieciarką, podczas cofania potrącił kuracjuszkę. Nie miała żadnych szans. Zmarła na miejscu. Kobieta miała 87 lat.
Pracownik firmy to młody człowiek. Ma 35 lat. Jak zapewnia właściciel spółki, jest wzorowym, sumiennym pracownikiem, z którym nie było najmniejszych problemów. W Krynicy pracuje od dziesięciu lat. Jest dobrym kierowcą, który nie miał nigdy choćby najmniejszej stłuczki. Mężczyzna otrzymał od firmy pomoc prawną.
Na miejscu pracowali sądeccy policjanci razem z prokuratorem. Funkcjonariusze przebadali kierowcę alkomatem, ale urządzenie nic nie wykazało – był trzeźwy. Śledczy ustalą, jak doszło do tego tragicznego wypadku.
RG [email protected], Fot. Czytelnik