Plan był, ale spalił na panewce. Skradzione kratki zostały w trawie
Swój łup ukryli w trawie przy wiadukcie kolejowym. Zamierzali go sprzedać w punkcie skupu złomu. Długo nim się, jednak nie nacieszyli. Jeszcze wczoraj obaj sądeczanie trafili do policyjnej celi. Policję zaalarmował jeden z mieszkańców, którego zaniepokoiło nietypowe zachowanie obu mężczyzn. Zgłaszający dzwoniąc na policję podał również dyżurnemu rysopis złodziei.
Błyskawicznie informacja ta została przekazana wszystkim policyjnym patrolom, które wczoraj wieczorem pełniły służbę na terenie miasta.
- Funkcjonariusze jednego z patroli, dojeżdżając do miejsca kradzieży w rejonie sklepu przy ul. Piłsudskiego zauważyli dwóch mężczyzn, którzy odpowiadali rysopisom sprawców – poinformowała nasz portalowi sierż. szt. Justyna Basiaga, rzecznik prasowy sądeckiej policji.
Na widok zbliżającego się oznakowanego radiowozu zaczęli oni uciekać. Szybko trafili jednak w ręce mundurowych.
- Okazało się, że dwaj sądeczanie w wieku 29 i 38 lat kilkanaście minut wcześniej zdemontowali ze ścieżki rowerowej cztery żeliwne kratki kanalizacyjne i ukryli je w trawie przy wiadukcie kolejowym – dodaje rzeczniczka - Po swój łup chcieli wrócić później i upłynnić go w punkcie skupu złomu. Ich plan spalił na panewce.
Sądeczanie zostali zatrzymani i trafili do policyjnej celi. Za kradzież grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności.
(MACH)
Fot. (MACH) – zdjęcie ilustracyjne.