Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
08/10/2017 - 13:45

Nie dawał znaku życia przez trzy tygodnie. Co odkryli strażacy w bloku na sądeckim osiedlu?

Trzy tygodnie i nic. Żadnego kontaktu. To zaniepokoiło rodzinę, która postanowiła sprawdzić, co dzieje się z trzydziestopięciolatkiem mieszkającym w bloku przy ulicy Kraszewskiego w Nowym Sączu. Dobijanie się do drzwi nie pomogło. Pełni najgorszych przeczuć wezwali policję.

Chwile grozy przeżyła rodzina trzydziestopięciolatka mieszkającego w bloku przy ulicy Kraszewskiego  zaniepokojona tym, że przez trzy tygodnie mężczyzna nie dawał znaku życia. Próby dostania się do mieszkania spełzły na niczym. Nie pomogło łomotanie. Drzwi pozostały zamknięte. Zapadła dramatyczna decyzja o wezwaniu policji.

Czytaj też  Zakupy w Biedronce skończyły się koszmarem. Z policją i pogotowiem

Funkcjonariusze  wezwali na pomoc sądeckich strażaków, którzy wyważyli drzwi. Okazało się, że mężczyzna był w swoim mieszkaniu, ale na walenie do drzwi nie zareagował

-  Był splątany, mówi - oficer dyżurny Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. - To znaczy, że miał zaburzony stan świadomości. Trudno z nim było nawiązać kontakt.

Czytaj też Trudno uwierzyć, że nikt się nie zabił. Cud Boski we Florynce [ZDJĘCIA]

Policjanci, którzy  wezwali na pomoc pogotowie nie chcieli udzielić szczegółowych informacji na temat przyczyn stanu trzydziestopięciolatka.

- Pogotowie zabrało mężczyznę do szpitala. Znajduje się pod opieką lekarzy - mówi oficer dyżurny sądeckiej komendy policji.

(ami) fot. fot. ilustracyjne archiwum sądeczanin.info 







Dziękujemy za przesłanie błędu