Leżał na szynach. Czy sam wybrał dla siebie taką śmierć? [ZDJĘCIA]
W rejonie kościoła pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej w Brzesku- Słotwinach codziennie słychać stukot kół przejeżdżających po torach pociągów. W piątek, w samo południe ten, który jechał z Tarnowa do Krakowa, musiał gwałtownie hamować. Na torach leżał człowiek.
Czytaj też Fatum na torach? Samochód wjechał pod pociąg w Muszynie
Taki obraz tragedii wyłania się z relacji oficera dyżurnego komendy miejskiej straży pożarnej w Brzesku. - Ten człowiek leżał na torach - tak wynika z rozmowy z maszynistą - mówi strażak. - Nie było szans, żeby pociąg zatrzymać. To była śmierć na miejscu. Najprawdopodobniej - samobójstwo.
Takiej wersji nie wyklucza brzeska policja. - Okoliczności śmierci badają śledczy i prokuratura - mówi oficer dyżurny.
czytaj też Tragedia w Mokrej Wsi. Przez godzinę walczyli o jego życie
Wiadomo, że mężczyzna miał 54 lata. Mieszkał w jednej z miejscowości powiatu tarnowskiego.
[email protected] Fot. PSP Brzesko