Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
18/09/2018 - 15:20

Egzaminator z Gorlic nie trafi do aresztu. Sąd odrzucił zażalenie prokuratora

Wracamy do tematu tragicznego wypadku w Zaskalu koło Szaflar. Jak się okazało, 62-letni egzaminator z Gorlic będzie odpowiadał z wolnej stopy. Sąd nie przychylił się do zażalenia prokuratury.

62-letni Edward R. pozostanie na wolności. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu nie przychylił się do zażalenia prokuratury, która odwołała się od decyzji Sądu Rejonowego w Nowym Targu. Egzaminator, który 23 sierpnia przeprowadzał egzamin na prawo jazdy nie trafi do aresztu. Sędzia uznał, że mężczyzna stosuje się do środków zapobiegawczych, dlatego może odpowiadać z wolnej stopy.

Zobacz też Nowe fakty w sprawie wypadku w Szaflarach. Śledczy analizują nagrania

Przypomnijmy! Dramat rozegrał się w czwartek 23 sierpnia w Zaskalu koło Szaflar. 62-letni egzaminator przeprowadzał egzamin na prawo jazdy. Razem z nim w samochodzie jechała 18-letnia kobieta. Kobieta dostała polecenie, aby przejechać przez niestrzeżony przejazd kolejowy. Niestety nie zatrzymała się przed znakiem „stop”. Gdy wjechała na tory, nagle zgasł samochód. Zaraz tamtędy miał jechać pociąg.

Mężczyźnie w ostatniej chwili udało się uciec. Niestety 18-latka nie miała tyle szczęścia. W samochód uderzył rozpędzony pociąg. Ciężko ranna kobieta była zakleszczona w pojeździe. Strażacy musieli rozcinać auto, aby ją wyciągnąć. Pogotowie zabrało ją do szpitala w Nowym Targu, gdzie niestety zmarła.

Zobacz też Wypadek na torach w Szaflarach. 18-latka zginęła podczas egzaminu na prawo jazdy

62-letni Edward R. usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu nawet 8 lat więzienia. Sąd zastosował wobec niego środki zapobiegawcze. Mężczyzna raz w tygodniu musi wstawiać się w Komendzie Powiatowej Policji w Gorlicach. Ponadto ma zakaz opuszczania kraju. Sąd zatrzymał mu paszport i prawo jazdy. 62-latek do czasu wyjaśnienia sprawy nie może pracować jako egzaminator.

Mężczyzna nie przyznał się do winy. Twierdzi, że w danej sytuacji zrobił wszystko co mógł.

RG [email protected], Fot. KWP Kraków







Dziękujemy za przesłanie błędu