Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
25/04/2016 - 09:10

Spotkanie z kpt. Stefanem Kuligiem - żołnierzem wyklętym

W Elitarnym Liceum Ogólnokształcącym w Nowym Sączu gościł  kpt. Stefan Kulig, jeden z czterech, żyjących jeszcze na Sądecczyźnie żołnierzy wyklętych.

Uczniowie kl. Ia i Ib w wielkim skupieniu słuchali o latach okupacji hitlerowskiej i czasach powojennych.Ogromne wzruszenie towarzyszyło kapitanowi, kiedy wspominał swoje ciężkie wojenne życie. Toteż  pan Jan Ruchała-członek Polskiego Towarzystwa Historycznego, często kontynuował wypowiedź, wzbogacając ją cennymi informacjami popartymi dokumentacją. Wzruszenie udzieliło się także uczniom, zwłaszcza wtedy, gdy zobaczyli na ręce numer obozowy nadany  panu Kuligowi w Auschwitz (95664)

Kpt. Stefan Kulig  urodził się 20 czerwca 1926 r. w Obłazach Ryterskich. Chodził do Szkoły Podstawowej w Rytrze, gdzie wstąpił do Związku Harcerstwa Polskiego. Później należał też do Orląt. Gdy rozpętała się wojna, miał 13 lat. Jako dziecko wpadł w ręce gestapo. Mimo młodego wieku musiał myśleć jak dorosły mężczyzna, bowiem działał w konspiracji. Wstąpił do Związku Walki Zbrojnej, następnie do Armii Krajowej, przyjmując pseudonim „Gorol”. Jego zadaniem było przeprowadzanie oficerów przez granicę, na Słowację, jak mówi, nie wiedział kim byli, wykonywał swoje rozkazy. Od roku 1940 pełnił funkcję kolportera AK, informował o wszystkich wojskowych poczynaniach Niemców. Do swojego domu rodzinnego nie wracał, ponieważ wiedział, że gestapo go poszukuje. Dnia 24 grudnia chciał jednak spędzić święta z rodziną, skończyło się to dla niego źle, ktoś go zdradził. Najpierw trafił do więzienia w Nowym Sączu, gdzie był torturowany. Następnie został przewieziony do Tarnowa. Ostatecznie został przetransportowany do obozu koncentracyjnego Oświęcim Brzezinka, gdzie otrzymał numer 95664. Z zeznań współwięźniów możemy wyczytać, że został sztucznie zakażony tyfusem plamistym przez SS. Jesienią 1944 r. z grupą więźniów został wywieziony do Oranienburga, a następnie pieszo wszyscy szli do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen. Pod koniec 1944 r. przetransportowano go do Barth, gdzie przymusowo pracował w zakładach samolotowych Heinkel. W kwietniu 1945 r. był już w Ravensbruck. Wolność przyszła 3 maja 1945 r. Wraz z kilkunastoosobową grupą więźniów pozostałych przy życiu, został odbity przez Armię Czerwoną. Po wojnie jego działalność się nie zakończyła. Po powrocie do domu, zaczął z kolegami walczyć przeciwko reżimowi stalinowskiemu. W maju 1946 roku został aresztowany jako podejrzany o działalność przeciwko PRL. W 1948 UB aresztowało go za przynależność do Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej. Nie miał pojęcia, że jego bracia również działali w PPAN. Dowiedział się podczas przesłuchań.23 grudnia 1948 r. został skazany na 5 lat więzienia. Karę odsiadywał w różnych miejscach. Po powrocie do domu musiał meldować się na UB i MO. Był pod stałą obserwacją agentów UB. Udało mu się zatrudnić na składnicy drewna i pracował tam aż do przejścia na emeryturę.

Kiedy zapoznaliśmy się z niezwykle przejmującym życiorysem naszego sądeckiego bohatera, pan Jan Ruchała z sądeckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego zapytał nas jak byśmy postąpili, gdybyśmy znaleźli się w takiej sytuacji jak nasz gość. Ku dumie wychowawców, nasi koledzy wywołani do odpowiedzi, zgodnie stwierdzili, że podjęliby taką samą decyzję, bo jak mówią  lepiej umrzeć w imię narodu niż żyć, a potem polec  jak tchórz. Wspomnieli także, że to właśnie my, młodzi ludzie  powinniśmy bronić ojczyzny i dbać o jej  dobre imię. Najbardziej zaskoczyła nas odpowiedź kpt.Stefana, w której oznajmił nam, że to nie Niemcy, nie Rosja, ale polscy komuniści potraktowali go najgorzej. Pan Stefan Kulig jest „żywym pomnikiem historii” i świadectwem na to, że wiara i miłość do Ojczyzny pomogły mu przetrwać.
Jesteśmy wdzięczni, że zechciał podzielić się z nami swymi przeżyciami. Dziękujemy gościom za  niezapomniane chwile, które pozostaną nam w pamięci.
„Naród, który nie szanuje swej przeszłości, nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości.” ~ Józef Piłsudski

Gabriela Cięciwa
uczennica ELO w Nowym Sączu







Dziękujemy za przesłanie błędu